- Dzisiejszy dzień to dla mnie święto bliskości z Panem. Na nowo ofiarowuję Mu siebie i chcę odpowiedzieć po raz kolejny na dar powołania, a dokładnie 54. raz - mówi s. Bernadeta Wiktor.
Wierni Kościoła greckokatolickiego 15 lutego obchodzili święto Ofiarowania Pańskiego i połączony z tym świętem Dzień Życia Konsekrowanego. Główne uroczystości odbyły się w katedrze pw. Pokrowa Matki Bożej w Olsztynie, a przewodniczył im bp Arkadiusz Trochanowski.
- Święto Ofiarowania Pańskiego ma dla nas szczególne znaczenie. Tego dnia Jezus zostaje wniesiony do świątyni. Starzec Symeon ujrzał Dzieciątko, którego oczekiwał przez wiele lat. To ono jest wypełnieniem jego misji i zadania, jakie otrzymał od Boga. W tej scenie wypełniło się jego pragnienie odejścia z tego świata w pokoju, gdyż dochował Bogu wierności - mówi bp Arkadiusz.
Zaznacza, że szczególną uwagę tego dnia należy zwrócić na osoby życia konsekrowanego.
- Dziś pragniemy szczególnie pozdrowić wszystkie osoby, które poświęciły się życiu konsekrowanemu. Uważam, że ich modlitwa i służba zasługują na zauważenie i docenienie. W codzienności czasem o nich zapominamy, a nawet pomijamy, nie dostrzegając ich pracy i poświęcenia. To święto jest podkreśleniem ich obecności i podziękowaniem złożonym dla nich za ich życie oddane Bogu - tłumaczy eparcha.
Podczas liturgii bp Arkadiusz poświęcił przyniesione świece i złożył życzenia obecnym siostrom.
Na terenie eparchii olsztyńsko-gdańskiej znajduje się ok 20 sióstr w trzech zgromadzeniach: bazylinaki (żeńska gałąź Zakonu św. Bazylego), józefitki (Siostry św. Józefa Oblubieńca NMP) i służebniczki (Siostry Służebnice Niepokalanej Panny Maryi). Są również bazylianie w Węgorzewie i Kętrzynie.
- Dzisiejszy dzień to dla mnie święto bliskości z Panem. Na nowo ofiarowuje Mu siebie i chcę odpowiedzieć po raz kolejny na dar powołania, a dokładnie 54. raz - mówi s. Bernadeta Wiktor, służebniczka z Monastyru Opieki Przenajświętszej Bogurodzicy w Kruklankach.
- Cieszę się, że mogliśmy się spotkać w cerkwi jako część nowej eparchii. Olsztyn był moją pierwszą placówką, gdzie posługiwałam, tak więc pamiętam, jak wszystko tutaj powstawało. Poczułam się dzisiaj zauważona dzięki temu świętu. Nie chodzi o mnie jako konkretną osobę, ale to co robię. To piękny akcent położony na nasze powołanie i służbę w Cerkwii - tłumaczy s. Franciszka Sałamaszek, służebniczka z Kruklanek.