Każdy dzień jest darem, który warto dobrze przeżyć. Nigdy nie jest za późno, by rozwinąć skrzydła.
Halina i Eugenia chodziły po różnych instytucjach, pukały do drzwi wszystkich możnych z prośbą o pomoc w utworzeniu uniwersytetu dla seniorów. Trzeba było przecież mieć jakąś siedzibę, pieniądze choćby na papier i ksero, na telefon – mówi Danuta Krzywosz, prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Olsztynie. Wyjmuje broszurkę ze wspomnieniami i zaczyna czytać: „O klimacie tych rozmów najlepiej świadczą padające czasami wypowiedzi. »Czy nie lepiej Różaniec odmawiać, niż jakiś tam uniwersytet dla starszych ludzi zakładać? Ile osób wam przyjdzie, dziesięć, piętnaście. Muszę myśleć o młodych ludziach, a nie o starych. Oni już mają zapewniony byt, mieszkanie«” – To był dziewięćdziesiąty piąty rok. Transformacja po czasach komunizmu. Zapewne z tego też wynika i inna wypowiedź, którą zanotowały – uśmiecha się pani Danuta i cytuje wypowiedź jednego z decydentów: „Co pani wymyśliła! Jakiś uniwersytet robotniczy? Może marksizmu i leninizmu!”. – Takie było myślenie. Oni nie wiedzieli, po co są uniwersytety dla seniorów. Uniwersytet dla staruszków? Po co? – uśmiecha się pani prezes. – Dzisiaj już wszyscy wiedzą, jak on jest potrzebny, jak wspomaga ludzi – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.