Zerwała ze schematami, była dalekowzroczna, roztropna i miłosierna dla ludzi. To sprawia, że dla współczesnego człowieka jest wciąż bliska.
W tym roku 18 stycznia przypada 410. rocznica śmierci założycielki Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny. - Czytając jej biografię, od razu rzuca się w oczy, że to musiała być kobieta z iskrą, taka wojowniczka Pana. Dzisiaj ona ciągle wstawia się za nami. Ta Boża iskra jest stale obecna, a czy będzie widoczna - to w dużej mierze zależy od nas, sióstr katarzynek - mówi s. Angela Krupińska CSC.
W XVI w. wykazała się odwagą, zrywając ze współczesnymi konwencjami. - Tych, którzy znali bł. Reginę pociągała jej naturalność, traktowanie z szacunkiem ludzi różnych warstw społecznych. Zakładając zgromadzenie, odłożyła na bok tradycyjny podział klasztorny na dwa chóry: jedne siostry do modlitwy, a drugie do pracy. U niej od początku wszystkie siostry, bez wyjątku szły na modlitwę i do pracy. Nie było tych lepiej urodzonych i tych biedniejszych. Wszystkie miały wspólną misję do spełnienia - wyjaśnia s. Angela, zaznaczając, że w swoim życiu bł. Regina musiała zmierzyć się z niezrozumieniem i opuszczeniem ze strony najbliższych.
- Zmagając się z trudnościami prawnymi, dotykając biedy moralnej i duchowej człowieka, pośród codziennych przeciwności bł. Regina szła pod prąd, wiedząc, że tylko ludzie waleczni zdobędą niebo, a ona należała do tych walecznych. Swoim życiem pokazała, że z Bogiem niemożliwe nie istnieje. U niej wyraźnie widać, że gdy się zawierzy Bogu, to można przekroczyć granice własne, społeczne, prawne - dodaje.
Wstępując do zgromadzenia s. Angela nie znała dobrze bł. Reginy. - Trochę znałam siostry katarzynki. Pociągnęła mnie ich spontaniczność i naturalność. To charyzmat bł. Reginy wybrał mnie. Dziś myślę, że to część jej duchowego dziedzictwa. W miarę upływu mojego życia zakonnego, gdy świadomie zakorzeniałam się w charyzmat naszego zgromadzenia, coraz bardziej podobało mi się, że jest on bardzo twórczy i otwarty na poruszenia Ducha Świętego - wyjaśnia siostra, odwołując się do zawołania, jakim żyła bł. Regina „Jak Bóg chce”.
- Nasz charyzmat to właśnie otwarcie na znaki czasu, na potrzeby Kościoła i społeczeństwa, bycie w drodze tam, gdzie Bóg chciałby, abyśmy były - tak postępowała bł. Regina - dodaje. Błogosławioną Reginę cechuje jej miłosierdzie dla chorych, biednych, walka z analfabetyzmem, praca z kobietami i posługa w kościołach.
Współczesny człowiek może z przykładu jej życia wiele zaczerpnąć, a szczególnie z jej drogi duchowej. - Obecnie bardzo modne jest posiadanie trenera personalnego, coaching i mentoring. Ludzi wydają na to spore pieniądze, jednak zapominają, że najlepszym w tych sprawach jest Duch Święty. Ona bardzo dobrze to rozumiała. 450 lat temu nie było takich rozwojowych pojęć, a mnie wciąż zadziwia jej praca nad sobą, wyznaczanie celów w życiu, robienie dobrych postanowień i radzenie innym, jak ich dotrzymać, pozytywne myślenie, do tego nauka cierpliwości, systematyczność oraz utrzymywanie właściwych proporcji w życiu - wylicza s. Angela.
- Wszystkiego tego uczyła się za na modlitwie i skutecznie wprowadzała to w życie. Tego typu rady pozostawiła też swoim współsiostom i właśnie za te lekcje jestem jej najbardziej wdzięczna - dodaje.
Siostry zachęcają do wybrania jej jako orędowniczki u Boga. - Tutaj możliwości jest bardzo dużo, a najszybciej przychodzi na myśl wstawiennictwo o pokój dla Ojczyzny, dla Kościoła i całego świata. Modlitwa osłonowa przed złem i wynagradzanie za grzechy, prośby o zdrowie fizyczne i duchowe, pomoc w nauce, modlitwa za nieprzyjaciół, za kapłanów - wylicza, wspominając dziedziny życia, którym bł. Regina musiała stawić czoła. - Sprawy związane z budowaniem domu, kłopoty finansowe, zarządzanie grupą ludzi, w pisaniu listów urzędowych i załatwianiu takich spraw. Jej wstawiennictwo może być pomocne w planowaniu, w budowaniu jedności w rodzinach, w podejmowaniu roztropnych i mądrych decyzji. Jak widać, możliwości jest bardzo dużo - dodaje.