W archikatedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny sprawowano Eucharystię z okazji 550. urodzin najwybitniejszego kanonika kapituły warmińskiej Mikołaja Kopernika.
W Eucharystii uczestniczyli licznie przybyli goście, w tym przedstawiciele administracji państwowej i samorządowcy. Liturgii przewodniczył bp Janusz Ostrowski, prepozyt warmińskiej kapituły katedralnej. Wszystkich przywitał proboszcz ks. kan. Jacek Wojtkowski.
- Mądrość Boga w swoim życiu rozpoznał kanonik Mikołaj Kopernik, którego 550. rocznicę urodzin dzisiaj celebrujemy. Dziękujemy Bogu za jego rodziców, dar wiary, który otrzymał, i za to, co wpłynęło na rozpoznanie przez niego powołania naukowca, teologia i duchownego. We wspólnocie warmińskiej kapituły katedralnej dziękujemy za naszego członka, który na Warmii rozwijał swoje talenty i poznawał mądrość Boga. Nasze myśli biegną do Torunia, miejsca narodzin i chrztu Kopernika. Dziękujemy za dar jego życia, gdyż tu, na Warmii, zatrzymał Słońce i poruszył Ziemię - mówił ks. Wojtkowski.
Biskup Janusz Ostrowski podkreślał, że Mikołaj Kopernik miał świadomość, że wie dużo, jednak jest to nic w porównaniu z tym, co można poznać w otaczającym świecie. - To rozumiał kanonik Mikołaj, który z głęboką wiarą pochylał się nad tajemnicami wszechświata i z wielką pokorą próbował poznać to, co Bóg chce przez otaczający nas świat powiedzieć. Tę Mszę św. celebruję w intencji kanonika Mikołaja Kopernika, prosząc, aby Bóg był dla niego nagrodą w życiu wiecznym - mówił bp Ostrowski.
Homilię wygłosił ks. prof. kan. Andrzej Kopiczko.
Cytował słowa zapisane przez wybitnego astronoma, że „Bóg to Stwórca, rzeźbiarz, artysta, który sam wszystko uczynił”. Kopernik nazywał świat „ornamentum”, gdyż „został przez Boga wyrzeźbiony”. A w najważniejszym jego dziele czytamy słowa: „Któż zgłębiając te rzeczy i widząc, jak wszystko w nich jest ustawione w najlepszym ładzie i kierowane Boską wolą, nie będzie podziwiał Stwórcy wszechrzeczy, w którym mieści się całe szczęście i wszelkie dobro”.
- Kopernik w mowie stworzeń słyszał głos Stwórcy. I ten zachwyt nad porządkiem świata kierował go do uwielbienia Boga, do głębokiej kontemplacji - mówił kaznodzieja. Przytaczał wizerunek Kopernika namalowany przez Jana Matejkę. Astronom w pozycji klęczącej spogląda w gwieździste niebo. - Chce dostrzec Stwórcę, przeprowadzić z Nim dysputę. Chce z Nim rozmawiać, ale nie o swoim szczęściu, tylko o fenomenie świata przyrody i całego kosmosu - mówił ks. Kopiczko.
Kopernik czytał z księgi przyrody, nauczył się dziwić światem, jego doskonałością i harmonią. - Konsekwencją był jego ascetyczny styl życia, ogromna pracowitość. Angażował się w wiele obowiązków, kiedy w 1510 r. zamieszkał we Fromborku, otrzymał obowiązki kanclerza kapituły, później administratora dóbr kapituły w Olsztynie, potem całej diecezji. Tu, we Fromborku, miał dom i przeżywał swoją codzienność. O swej stałej siedzibie pisał zawsze ciepło, czasem z przekorą: „znajduję się w odległym zakątku Ziemi”. Frombork wspomniał kilkakrotnie w „De revolutionibus orbium coelestium”. Tu prowadził swoje obserwacje, które przywoływał, opisując obroty ciał niebieskich - przypominał kaznodzieja.
Podkreślał, że obowiązkiem chrześcijańskim jest zachowanie pamięci o tym wielkim człowieku, o wszystkich wymiarach jego posługi i pracy. - Nie był bowiem, co starano się wmówić, naukowcem antykościelnym, oświeconym intelektualistą. Przeciwnie, był człowiekiem modlitwy, z głębokim kultem najdoskonalszego Mistrza, Stwórcy wszechświata. Swoją postawą udowadniał, że geniusz naukowca może łączyć kontemplację z pobożnością, że uczoność nie burzy spokoju, jaki daje wiara, a umiłowanie pracy zawsze kieruje myśli ku Bogu - mówił ks. Kopiczko.
Po Eucharystii delegacje złożyły kwiaty na grobie wybitnego kanonika, który znajduje się w archikatedrze we Fromborku. Dalsze uroczystości odbyły się w Muzeum Mikołaja Kopernika i w pałacu biskupim.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się