Czas Światowych Dni Młodzieży dobiegł końca. Młodzi jeszcze zatrzymali się w Madrycie, a jutro wracają do Polski.
Po zakończeniu Światowych Dni Młodzieży grupa, która wyjechała w ramach Warmińskiego Duszpasterstwa Młodzieży, zatrzymała się w Madrycie. Jutro wracają do Polski.
- Każdy wieczór w Madrycie to okazja do rozmów, podsumowań dwóch tygodni spędzonych na naszej pielgrzymce - podkreśla ks. Kamil Wyszyński, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Półtora miliona młodych, ze wszystkich kontynentów świata, spotkało się w Lizbonie. - Pragnęliśmy pokazać, że wierzymy, że Kościół katolicki nieustannie trwa i jest zjednoczony z papieżem Franciszkiem. To przejmujący widok, kiedy widzi się entuzjazm młodych, kiedy widzi się ich reakcję na słowa papieża, który nieustannie jest dla nich autorytetem. Oni słuchają Ojca Świętego, jego nauki, a skierowane do nich przesłanie z ufnością przyjmują i pragną wypełnić - uważa ks. Kamil.
- Czas spotkania dobiegł końca. Jednak jestem przekonany, że czas refleksji nad słowami papieża Franciszka dopiero się rozpoczął. On skierował do młodych trzy fundamentalne przesłania. Jaśnieć, czyli być klarownym przykładem wiary dla innych. Słuchać, czyli wsłuchiwać się w samego siebie, słuchać się nawzajem w Kościele, bo w wielkiej miłości Pana Boga jesteśmy razem. I ostatnie przesłanie, które dotknęło nas szczególnie: "Nie lękaj się!" - przybliża ks. Wyszyński.
- W mojej pamięci na zawsze pozostaną słowa Ojca Świętego wygłoszone podczas homilii na Mszy św. posłania. Mówił, że to sam Jezus, a nie ktokolwiek inny, zna najlepiej nasze serca - mówi Kinga z Klebarka Wielkiego.
- Papież powiedział, że jesteśmy znakiem pokoju dla świata. Jesteśmy świadkami tego, jak narodowości, języki i historie mogą łączyć, a nie dzielić. „Jesteście nadzieją na inny świat”, przekonywał. Tak to czułem, kiedy wokół ludzie z innych kontynentów, krajów, innych kultur. I widziałem, że możemy iść razem, że razem możemy wszystko - podkreśla Artur z Kętrzyna.
- Poruszyły mnie słowa, że Jezus kocha nas zawsze i bezgranicznie. Wspólna modlitwa jednoczyła nas, zbliżała do siebie. To piękne, że nas wszystkich łączą te same wartości, niezależnie, skąd pochodzimy i w jakiej kulturze żyjemy - dodaje Waldek z Olsztyna.
- Całe ŚDM było dla mnie niesamowitym przeżyciem. Spotkania, rozmowy, śpiew na ulicach, w metrze. I słowa papieża Franciszka, a wraz z nimi przekonanie, że bez względu na to, co dzieje się w moim życiu, Bóg jest przy mnie i opiekuje się mną. ŚDM pokazały mi, jak dużo młodych tworzy wspólnotę Kościoła. Dni pełne wyzwań i poświęcenia, dni modlitwy i spotkania z papieżem. Niesamowite przeżycie - wyznaje Ania z Dywit.