W Centrum św. Jakuba w Olsztynie odbyło się spotkanie z Pawłem Pietrzakiem, autorem książki "Maki", która jest świadectwem ocalenia człowieczeństwa przed rezygnacją i nienawiścią.
„Maki” to książka oparta na prawdziwej historii dwóch osób - esesmanki i więźnia Auschwitz-Birkenau, którzy na swojej drodze spotkali cadyka Moryca.
- To książka mocna i trudna. To przejmujące świadectwo ocalenia swego człowieczeństwa przed rozpaczą, rezygnacją i nienawiścią. W nieludzkim cierpieniu, w arcytrudnych warunkach obozu śmierci. To opowieść o promieniowaniu miłości, praktyczna lekcja kochania nieprzyjaciół. A przede wszystkim spotkanie z człowiekiem, który patrzy w oczy złu i czyni wszystko, by kochać tych, którzy zło generują, i przebaczać im. Kocha ich miłości, której sam, od nikogo z ludzi, nie otrzymuje - recenzuje o. Stanisław Górski OP.
Paweł Pietrzak nie ukrywa, że przez tę książkę Pan Bóg wyrwał jego życie z ziemi razem korzeniami. - Jakbym został przemielony, a potem Pan Bóg, już takiego nowego, napełnił mnie swą miłością. Tak Bóg Ojciec uczynił mnie na nowo - uważa autor.
Określając temat wydawnictwa, stwierdził, że to jest ukazanie, czym jest przebaczenie i współodpowiedzialność za krzywdy. - Ile osób przeczyta „Maki”, tyle osób wyda inną opinię. Każdy ma inne doświadczenie tej książki. Wiem jedno, że znam ją na pamięć, jednak są fragmenty, kiedy otwieram ją i czytam, zawsze płaczę. „Maki” nie są świadectwem. To jest historia oparta na usłyszanych przeze mnie wspomnieniach - mówi Pietrzak.
Uważa, że obok tej książki nie da się przejść obojętnie. - Ona wzbudza skrajne emocje. Dlaczego? Bo dotyka prawdy o człowieku, prawdy opartej na historii, która się wydarzyła - podkreśla autor.