Caritas Archidiecezji Warmińskiej zainaugurowało XXI edycję akcji Pola Nadziei. - Kiedy pomagam, budzi się we mnie pragnienie, żeby być lepszą wersją siebie - uśmiecha się Aniela.
W kościele NMP Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia w Olsztynie odbyła się Msza św. inaugurująca XXI edycję akcji Pola Nadziei. - Tą akcją rozpoczynamy kolejny rok naszego wolontariatu; akcją, która wspiera hospicja i uczy nas, jak być dla drugiego człowieka - mówił na wstępie ks. Paweł Zięba, dyrektor Caritas Archidiecezji Warmińskiej.
Zwracając się do licznie zgromadzonych wolontariuszy, podjął refleksję, na ile w każdym z nas jest bezinteresowności, a na ile my, którzy pomagamy, więcej korzystamy, niż dajemy drugiemu. - Jeżeli poświęcamy czas dla innych, staramy się, to przede wszystkim zmienia się nasze serce, zaczynamy inaczej widzieć potrzeby drugiego człowieka. Widzimy, że ktoś potrzebuje rozmowy i poświęconego czasu - mówił.
Przypominał, że dziś w Kościele wspominamy św. s. Faustynę Kowalską, orędowniczkę miłosierdzia Bożego. - Ona dała nam lekcję, jak my możemy być miłosierni. Mówiła, żeby nasze myśli były miłosierne, nasze ręce, nogi, oczy i serce; abyśmy byli gotowi nieść pomoc i widzieli, że ktoś potrzebuje tej pomocy. Mamy mieć serce, które chce kochać - podkreślał ks. Zięba.
Wyjaśniał, że wolontariusz wtedy będzie prawdziwy, kiedy zrobi coś, co będzie dobrowolne, co będzie pomocą dla drugiego człowieka, a nikt tego nie zauważy. - Siostra Faustyna mówiła, że pragnie, aby woń jej ofiary była znana tylko Bogu. To jest właśnie dobra wola, jeżeli bezinteresownie pomagamy innym. Niech takie będzie wasze działanie, pełne otwartego serca i gotowego do bezinteresownego bycia dla drugiej osoby. Dziękuję za to, że jesteście - mówił dyrektor.
Po Eucharystii odbyło się spotkanie wolontariuszy. Był czas na rozmowy, wymianę doświadczeń i wspólny posiłek.
- Pieniądze zebrane podczas akcji są corocznie przeznaczane na zakup sprzętu medycznego. Nie byłoby to możliwe bez udziału tych młodych ludzi, którzy dziś tak licznie przybyli na inaugurację Pól Nadziei. Od kilku lat w akcji bierze udział ok. 30 placówek oświatowych i ok. 250 wolontariuszy - zaznaczyła Katarzyna Zarecka z Caritas Archidiecezji Warmińskiej, pracownik hospicjum.
Biorą oni udział w licznych akcjach. - Nie zapominamy też o edukacji. Jeździmy do szkół z prelekcjami. Rozmawiamy na trudne tematy, takie jak choroba, odchodzenie bliskich. Każdy z nas jest śmiertelnym człowiekiem, a hospicjum to też życie - mówiła pani Katarzyna.
Wraz z uczniami na spotkanie przyszła Joanna Ulatowska-Letko, wicedyrektor ZSO nr 5 Mistrzostwa Sportowego w Olsztynie. - Myślę, że rodzice, którzy posyłają dzieci na lekcje religii, chcą, by ich dzieci mogły rozwijać w praktyce miłość bliźniego. Ale czy ktoś chodzi na religię czy nie chodzi - bycie wolontariuszem rozwija najlepsze cechy w człowieku. Bycie dla drugiego jest bezcenne - podkreśliła pani dyrektor.
Okazuje się, że w przypadku uczniów szkoły sportowej doświadczenie niesprawności fizycznej u drugiego człowieka może zmienić spojrzenie na swoje życie. - Byliśmy w ośrodku dla dzieci chorych i niepełnosprawnych. Pamiętam, jakie to było dla nich przeżycie. Nasi uczniowie są sprawni, robią nieprawdopodobne rzeczy. Są gimnastyczki sportowe, pływacy, taekwondziści. Kiedy mają okazję zobaczyć kogoś, kto pomimo nieuleczalnej choroby cieszy się życiem, czuje sens życia, to takie doświadczenie jest bezcenne - mówiła pani Joanna.
Również uczniowie nie ukrywali, że niesienie pomocy innym zmienia życie. - Dobrze jest pomagać ludziom, szczególnie dzieciom, które są nieuleczalnie chore. W tej akcji organizujemy kiermasze ciast, przygotowujemy ozdoby świąteczne, z których dochód przeznaczamy na hospicjum - opowiadała Pola.
- Warto pomagać osobom, które tego potrzebują. To buduje dobro w moim sercu. Kiedy pomagam, budzi się we mnie pragnienie, żeby być lepszą wersją siebie - uśmiechała się Aniela. - Zawsze można znaleźć czas na pomaganie innym i niesienie dobra. Fajnie jest pomagać - dodała Ada.