W parafii św. Jana Apostoła Ewangelisty w Bartoszycach rozpoczęło się Jerycho Różańcowe.
Nieustanna siedmiodniowa modlitwa różańcowa rozpoczęła się Mszą św. - Modlimy się w intencji ojczyzny, o zachowanie niepodległości i suwerenności, o oddalenie wszelkiego przekleństwa ciążącego nad Polską. Oczywiście, do tego dochodzą intencje dotyczące miasta, parafii i osobiste, z którymi każdy przychodzi do Matki Bożej - wymienia proboszcz ks. Jerzy Olechnowicz.
Modlitwa odbywa się przed Najświętszym Sakramentem i kopią wizerunku Matki Bożej Łaskawej, którego oryginał znajduje się w kościele ojców jezuitów w Warszawie. - Nasza parafia ma wiele wspólnot, począwszy od służby liturgicznej ołtarza, Dziewczęcej Służby Maryjnej, oazy, po liczne wspólnoty dorosłych. Jest kilkanaście Róż Różańcowych, w tym jedna męska. Jesteśmy w trakcie formowania męskiego Plutonu Różańca. Te wszystkie wspólnoty są zaangażowane w adorację. Co cieszy, zgłasza się wiele innych osób, nawet spoza naszej parafii - podkreśla proboszcz.
Przypomina, że obraz Matki Bożej Łaskawej został uroczyście intronizowany i poświęcony przez abp. Józefa Górzyńskiego 20 maja tego roku. - Jest to obraz umieszczony na feretronie. On nigdy nie zawiśnie na ścianie. Przeznaczony jest do peregrynacji. Jeśli jakaś parafia wyraża chęć, żeby wziąć do siebie na czuwanie Matkę Bożą, my chętnie wyjdziemy naprzeciw tym planom. W najbliższym czasie taka uroczystość odbędzie się w Gdańsku w parafii bł. Urszuli Ledóchowskiej, a później w Szczecinie - mówi ks. Olechnowicz.
Podkreśla, że Bartoszyce są miejscowością przygraniczną. Stąd jedną z kolejnych intencji Jerycha Różańcowego będzie modlitwa o ochronę polskich granic. - Granic fizycznych, jak i duchowych, żeby do Polski nie przenikały zgubne szatańskie ideologie, a wartości chrześcijańskie były fundamentem życia każdego Polaka - dodaje proboszcz.
Jerycho Różańcowe w Bartoszycach zakończy się 17 listopada Mszą św. o godz. 14.30.
Za organizację nieustannej modlitwy w archidiecezji warmińskiej odpowiedzialna jest Magdalena Orlankowicz. - Lata modlitwy Jerycho to setki ludzi, którzy przez siedem dni trwali na adoracji Najświętszego Sakramentu, trzymając w dłoniach różańce. Modlili się nieustannie, wypraszając łask potrzebnych naszym rodzinom, parafiom, naszej archidiecezji i ojczyźnie. Wydaje mi się, że ta modlitwa jest fundamentem wiary wielu ludzi. Jest też i ratunkiem dla wielu z nich. Nasza codzienność nie jest łatwa. Czujemy ograniczenia, stajemy pod murem, a Jerycho jest miejscem, gdzie mury się burzą, gdzie doświadczamy mocy Bożej. To przez siedem dni i nocy otwarty kościół, gdzie czeka na nas Jezus ukryty w Najświętszym Sakramencie - mówi Magdalena.