Bóg stworzył dla nas piękną naturę. Aby się nią zachwycać, dobrze jest ją lepiej poznać. Temu służyły warsztaty budowania domków dla owadów, w których uczestniczyły przedszkolaki.
Pod wiatą panie tną trzcinę. Małe kawałki spadają do koszyka. Obok leżą przygotowane szkielety hoteli, w których mają zamieszkać pszczoły samotnice. To w nich przedszkolaki będą układać kawałki roślin, aby te pożyteczne owady miały gdzie założyć swoje gniazda.
Na miejsce zbliża się grupa dzieci. Rozentuzjazmowane biorą żółte czapeczki, dzięki którym mają przypominać pszczoły. Warsztaty budowania domków dla owadów dla dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 13 w Olsztynie rozpoczęła krótka pogawędka. Pani dopytuje o życie owadów, o to, dlaczego pszczoły są tak pożyteczne.
Pokazuje plaster z wosku, który robią pszczoły miodne. - Pszczelarz wkłada do ula ramkę, żeby wypełniły ją woskiem. Tu królowa składa jajka. Inaczej jest w przypadku pszczół samotnic. Każda samica zakłada własne gniazdo i sama opiekuje się własnym potomstwem bez pomocy innych samic - opowiada nauczycielka przedszkolna Anna Imbiorska. Zadaje pytania. - W ulu pszczółki pracują wspólnie - odpowiadają przedszkolaki. - Dzielą się pracą. Samotnice mają trudniej - mówi Kostek.
Warsztaty robienia domków dla owadów - Franciszkanie z Zatorza
Warsztaty budowania domków dla owadów, w ramach Tygodnia Laudato Si`, przygotowały wspólnoty działające przy parafii Chrystusa Króla Wszechświata w Olsztynie. - Wyjaśniamy dzieciom, po co budują te domki i jaką rolę odgrywają w środowisku pszczoły samotnice - przybliża pani Anna. Przedszkolaki mogły obserwować za pomocą lupy, jak wygląda budowanie przez samotnice swojego gniazda. - Mamy w ogrodzie kilka takich hoteli, w których komórki są już zaklejone; tam wylęgają się pszczoły - mówi.
Okazuje się, że budowa domku wcale nie jest taka trudna, nawet dla najmłodszych. - Możemy nawet w domu usiąść i całą rodziną taki hotel wybudować - uważa animatorka wspólnot Ewa Letki-Głuszak. - To dobry sposób, żeby integrować pokolenia, dzieci, seniorów i dorosłych - dodaje.
Potrzebujemy kilka odpowiednio dociętych deseczek, szyszki, słomki, patyczki, chrust. Przygotowujemy konstrukcję domku, którą później wypełniamy kolejnymi elementami, mogącymi posłużyć pszczołom samotnicom za gniazdo. Trzeba później pamiętać, aby całość zabezpieczyć siatką, która uniemożliwi ptakom wyjadanie larw. - Trzeba stworzyć dla owadów środowisko czyste. Inaczej może rozwinąć się grzybica, która zabije larwy - wyjaśnia pani Ewa.
Dla dzieci budowanie hoteli dla owadów to wielka frajda. Dokładnie układają słomki i inne elementy. Z entuzjazmem prezentują przygotowane domki. - Trzeba je teraz umieścić w miejscu nasłonecznionym, otworami w kierunku wschodnim. To ważne, bo gdyby były skierowane na południe, byłoby za dużo słońca i pszczoły mogłyby ulec przegrzaniu. Nie w cieniu, ponieważ tam będzie im za zimno; mogą rozwijać się choroby grzybowe. Domki powinny być umiejscowione w pobliżu kwietnych roślin. Postawienie go gdzieś, gdzie nie ma miododajnych roślin kwitnących, jest bez sensu. Pszczoła w takie miejsce nie przyleci - opowiada pani Ewa.
Budki zawisły na wcześniej przygotowanych miejscach. Teraz pozostała codzienna obserwacja, ilu gości zawitało do nowo otwartego hotelu.