Znany jest z pomocy tym, którzy zgubili swoje rzeczy; dla innych z tego, że pomógł im odnaleźć siebie. Dziś w Barczewie odbył się odpust św. Antoniego. - Wspólne przeżywanie uroczystości ubogaca nas wiarą, nadzieją i miłością - uważa o. Albin Łyda OFM.
Drzwi kościoła otwarte są na oścież. Przed wejściem stoi już o. Albin Łyda OFM, obok stoi Marysia z krzyżem w rękach i Tymoteusz z kropidłem. Obok w cieniu ćwiczy orkiestra, przygotowując się na powitanie pielgrzymów, którzy w łosierach podążają do Barczewa na odpust św. Antoniego.
- Nareszcie mamy święto - uśmiecha się franciszkanin. - Miesiące przygotowań, wiele osób, które angażują się w organizację, wielu dobrodziejów - dodaje. Już cieszy się na liczną obecność wiernych, tych z Barczewa, jak i z okolicznych wsi. - Wspólne przeżywanie uroczystości ubogaca nas wiarą, nadzieją i miłością - uśmiecha się.
- Cieszę się zawsze na ten moment, kiedy wraz z asystą liturgiczną i orkiestrą wychodzę do pielgrzymów, witam ich i błogosławię, po czym przyprowadzam do świątyni. To są zawsze radosne chwile - dodaje.
Pan Marek bierze od Marysi krzyż. Staje na początku powitalnej procesji. Za nim Marysia z nagłośnieniem i Tymoteusz z kropidłem i wodą święconą. Ustawia się i orkiestra. Rozbrzmiewają pierwsze rytmiczne uderzenia w bęben. Po chwili włączają się instrumenty dęte. Idą do pierwszej grupy pielgrzymów, która oczekuje na kapłana przy kaplicy tuż przy bramie południowej miasta - przyszli z Jedzbarka i okolic oraz z Wrócikowa i Łęgajn.
Odpust św. Antoniego w Barczewie 2024 - łosiery
Po powitaniu i błogosławieństwie o. Albin z asystą i orkiestrą prowadzi pielgrzymów do kościoła św. Andrzeja Apostoła. - To najradośniejszy moment. Rozpoczynamy czas modlitwy i świętowania przez całe nasze miasto - uśmiecha się o. Albin. - To jest taka tradycja raz w roku na św. Antoniego - podkreśla pani Marianna. - To bardzo ważny dzień, z tego się cieszymy. Jużeśmy pokochali ten odpust, chcemy go nieustannie mieć. Ważne, żeby młodych wciągać, pokazywać, że i w Kościele jest wiele ciekawych wydarzeń, radosnych, takich integrujących ludzi - dodaje.
Kiedy pierwsza grupa pielgrzymów zasiadła w ławkach kościoła, o. Albin wyrusza w kolejną drogę, tym razem na pętlę autobusową. Tu wita łosiery z Lamkowa i okolicznych miejscowości.
Odpust św. Antoniego w Barczewie 2024 - przemarsz pielgrzymów
Jeszcze przed Mszą św. na pobliskim rynku w centrum Barczewa trwają ostatnie przygotowania do Franciszkańskiego Festynu Rodzinnego. W kuchni polowej warzą się potrawy, akordeonista gra smętną melodię, a panie przygotowują stoiska. Przez cały dzień będą tu atrakcje; dużo stoisk i straganów, będzie można dobrze zjeść i się napić. Będzie można się pobawić i nabyć „Antoniańskie cegiełki szczęścia”. Cały dochód z festynu przeznaczymy zostanie na trwający remont kościoła.
Na wstępie Mszy św. odpustowej wiernych przywitał proboszcz o. Dawid Szulca OFM. To on dwanaście lat temu wskrzesił piękną tradycję odpustu św. Antoniego połączonego z łosierami.
- Pragniemy dziś Bogu podziękować za dar wielkiej postaci, jaką jest św. Antoni Padewski. W licznych kościołach znajdują się jego figury i wizerunki na obrazach, gdzie ludzie przychodzą, modlą się, przynoszą intencje - mówił franciszkanin. - Ufają we wstawiennictwo i błogosławieństwo św. Antoniego, szczególnie wtedy, kiedy coś zgubią: klucze, dokumenty, jakieś przedmioty. Przychodzą, kiedy zagubi się w ich życiu miłość, relacje, czy wiara bliskich. Wówczas zwracają się do niego - mówił proboszcz.
Przypominał, że w kościele w bocznej kaplicy znajduje się ołtarz poświęcony św. Antoniemu, który obecnie ze względu na prace remontowe nie jest dostępny. - Ale mamy tu kopię obrazu, przy nim lilie i chleb, który proszę wziąć po modlitwie do domów - podkreślał o. Dawid.
Homilię wygłosił o. Cyprian Wiśniewski OFM. Wskazywał na fakt, że wiele osób, które wierzą w świętych obcowanie, kiedy coś zagubią, proszą św. Antoniego o pomoc: „Stroskany przychodzę do Ciebie, ufając, że pomożesz mi w odnalezieniu rzeczy zgubionej, której bezskutecznie szukam” - brzmią słowa modlitwy. Jednak, jako ludzie XXI w. ponosimy znacznie ważniejsze straty, gubimy relacje, prawdziwą wolność i mądrość.
- Komórki, które niby nas do siebie przybliżają, bo możemy zawsze z bliskimi porozmawiać, oddalają ludzi od siebie. Tak gubimy relacje z ludźmi, zaniedbujemy relacje z Bogiem, a w konsekwencji gubimy siebie - mówił kaznodzieja.
Święty Antoni wskazuje na relacje z Bogiem, które są lekarstwem na wszelkie duchowe zagubienia. - Pan Bóg jest centrum, źródło naszego postępowania. Dziś to człowiek stawia się w centrum i jako oś wszystkich wartości zaczyna sam siebie ubóstwiać - podkreślał o. Wiśniewski. To Bóg jest centrum, jest najwyższym dobrem. Jeśli nawiążemy z Nim dobre relacje, wszelkie inne relacje zostaną uporządkowane.
Na zakończenie Mszy św. odbyło się poświęcenie lilii i łosierek - przyniesionych świec wotywnych do św. Antoniego. Następnie wokół ratusza przeszła uroczysta procesja eucharystyczna, a po niej odbyło się błogosławieństwo małych dzieci i matek w stanie błogosławionym oraz uczczenie relikwii św. Antoniego. Wierni otrzymali specjalnie przygotowane chlebki św. Antoniego.
Po części liturgicznej rozpoczął się Franciszkański Festyn Rodzinny.