Znany jest z pomocy tym, którzy zgubili swoje rzeczy; dla innych z tego, że pomógł im odnaleźć siebie. Dziś w Barczewie odbył się odpust św. Antoniego. - Wspólne przeżywanie uroczystości ubogaca nas wiarą, nadzieją i miłością - uważa o. Albin Łyda OFM.
Drzwi kościoła otwarte są na oścież. Przed wejściem stoi już o. Albin Łyda OFM, obok stoi Marysia z krzyżem w rękach i Tymoteusz z kropidłem. Obok w cieniu ćwiczy orkiestra, przygotowując się na powitanie pielgrzymów, którzy w łosierach podążają do Barczewa na odpust św. Antoniego.
- Nareszcie mamy święto - uśmiecha się franciszkanin. - Miesiące przygotowań, wiele osób, które angażują się w organizację, wielu dobrodziejów - dodaje. Już cieszy się na liczną obecność wiernych, tych z Barczewa, jak i z okolicznych wsi. - Wspólne przeżywanie uroczystości ubogaca nas wiarą, nadzieją i miłością - uśmiecha się.
- Nareszcie mamy święto - uśmiecha się o. Albin Łyda OFM. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość- Cieszę się zawsze na ten moment, kiedy wraz z asystą liturgiczną i orkiestrą wychodzę do pielgrzymów, witam ich i błogosławię, po czym przyprowadzam do świątyni. To są zawsze radosne chwile - dodaje.
Pan Marek bierze od Marysi krzyż. Staje na początku powitalnej procesji. Za nim Marysia z nagłośnieniem i Tymoteusz z kropidłem i wodą święconą. Ustawia się i orkiestra. Rozbrzmiewają pierwsze rytmiczne uderzenia w bęben. Po chwili włączają się instrumenty dęte. Idą do pierwszej grupy pielgrzymów, która oczekuje na kapłana przy kaplicy tuż przy bramie południowej miasta - przyszli z Jedzbarka i okolic oraz z Wrócikowa i Łęgajn.
Odpust św. Antoniego w Barczewie 2024 - łosiery
Po powitaniu i błogosławieństwie o. Albin z asystą i orkiestrą prowadzi pielgrzymów do kościoła św. Andrzeja Apostoła. - To najradośniejszy moment. Rozpoczynamy czas modlitwy i świętowania przez całe nasze miasto - uśmiecha się o. Albin. - To jest taka tradycja raz w roku na św. Antoniego - podkreśla pani Marianna. - To bardzo ważny dzień, z tego się cieszymy. Jużeśmy pokochali ten odpust, chcemy go nieustannie mieć. Ważne, żeby młodych wciągać, pokazywać, że i w Kościele jest wiele ciekawych wydarzeń, radosnych, takich integrujących ludzi - dodaje.
Kiedy pierwsza grupa pielgrzymów zasiadła w ławkach kościoła, o. Albin wyrusza w kolejną drogę, tym razem na pętlę autobusową. Tu wita łosiery z Lamkowa i okolicznych miejscowości.
Odpust św. Antoniego w Barczewie 2024 - przemarsz pielgrzymów
Jeszcze przed Mszą św. na pobliskim rynku w centrum Barczewa trwają ostatnie przygotowania do Franciszkańskiego Festynu Rodzinnego. W kuchni polowej warzą się potrawy, akordeonista gra smętną melodię, a panie przygotowują stoiska. Przez cały dzień będą tu atrakcje; dużo stoisk i straganów, będzie można dobrze zjeść i się napić. Będzie można się pobawić i nabyć „Antoniańskie cegiełki szczęścia”. Cały dochód z festynu przeznaczymy zostanie na trwający remont kościoła.
W kuchni polowej warzą się potrawy. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćNa wstępie Mszy św. odpustowej wiernych przywitał proboszcz o. Dawid Szulca OFM. To on dwanaście lat temu wskrzesił piękną tradycję odpustu św. Antoniego połączonego z łosierami.
- Pragniemy dziś Bogu podziękować za dar wielkiej postaci, jaką jest św. Antoni Padewski. W licznych kościołach znajdują się jego figury i wizerunki na obrazach, gdzie ludzie przychodzą, modlą się, przynoszą intencje - mówił franciszkanin. - Ufają we wstawiennictwo i błogosławieństwo św. Antoniego, szczególnie wtedy, kiedy coś zgubią: klucze, dokumenty, jakieś przedmioty. Przychodzą, kiedy zagubi się w ich życiu miłość, relacje, czy wiara bliskich. Wówczas zwracają się do niego - mówił proboszcz.
Przypominał, że w kościele w bocznej kaplicy znajduje się ołtarz poświęcony św. Antoniemu, który obecnie ze względu na prace remontowe nie jest dostępny. - Ale mamy tu kopię obrazu, przy nim lilie i chleb, który proszę wziąć po modlitwie do domów - podkreślał o. Dawid.
Homilię wygłosił o. Cyprian Wiśniewski OFM. Wskazywał na fakt, że wiele osób, które wierzą w świętych obcowanie, kiedy coś zagubią, proszą św. Antoniego o pomoc: „Stroskany przychodzę do Ciebie, ufając, że pomożesz mi w odnalezieniu rzeczy zgubionej, której bezskutecznie szukam” - brzmią słowa modlitwy. Jednak, jako ludzie XXI w. ponosimy znacznie ważniejsze straty, gubimy relacje, prawdziwą wolność i mądrość.
- Komórki, które niby nas do siebie przybliżają, bo możemy zawsze z bliskimi porozmawiać, oddalają ludzi od siebie. Tak gubimy relacje z ludźmi, zaniedbujemy relacje z Bogiem, a w konsekwencji gubimy siebie - mówił kaznodzieja.
Święty Antoni wskazuje na relacje z Bogiem, które są lekarstwem na wszelkie duchowe zagubienia. - Pan Bóg jest centrum, źródło naszego postępowania. Dziś to człowiek stawia się w centrum i jako oś wszystkich wartości zaczyna sam siebie ubóstwiać - podkreślał o. Wiśniewski. To Bóg jest centrum, jest najwyższym dobrem. Jeśli nawiążemy z Nim dobre relacje, wszelkie inne relacje zostaną uporządkowane.
Homilię wygłosił o. Cyprian Wiśniewski OFM. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćNa zakończenie Mszy św. odbyło się poświęcenie lilii i łosierek - przyniesionych świec wotywnych do św. Antoniego. Następnie wokół ratusza przeszła uroczysta procesja eucharystyczna, a po niej odbyło się błogosławieństwo małych dzieci i matek w stanie błogosławionym oraz uczczenie relikwii św. Antoniego. Wierni otrzymali specjalnie przygotowane chlebki św. Antoniego.
Po części liturgicznej rozpoczął się Franciszkański Festyn Rodzinny.