Odpust Matki Bożej Królowej Pokoju corocznie gromadzi w Stoczku Klasztornym setki wiernych. Przyjeżdżają autokarami, z pobliskich miejscowości idą w pielgrzymkach pieszych, by prosić o dar pokoju w sercach ludzi i o pokój na świecie. - Świat nie musi być pogrążony w wojnie. Świat może cieszyć się darem pokoju. Ale dar trzeba przyjąć! Dar, żeby zaowocował, trzeba spożyć - mówił abp Józef Górzyński.
Przed klasztorem stoi już ołtarz polowy. Po obu jego stronach wiszą duże banery, które przypominają tegoroczne jubileusze - 41. rocznicę koronacji przez św. Jana Pawła II obrazu Matki Bożej, jak i 70. rocznicę uwięzienia w tym miejscu prymasa Stefana Wyszyńskiego. Chór złożony z artystów z Bartoszyc i Lidzbarka Warmińskiego ma próbę przed Eucharystią. Plac wypełnia się wiernymi, którzy często mają w tradycji rodzinnej, że w ostatnią niedzielę sierpnia przybywają do Stoczka Klasztornego, by wspólnie celebrować uroczystości odpustowe.
Ostatnie przygotowania przed główną Mszą św. odpustową. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćKiedy w sanktuarium trwa modlitwa różańcowa, przychodzą kolejne pielgrzymki. Pierwsza przybywa z Lidzbarka Warmińskiego. Na czele krzyż niesie ks. Grzegorz Antczak. Idzie wiele młodych osób. Machając rękoma, pozdrawiają obecnych. Zatrzymują się przed wejściem do bazyliki Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Wchodzą w ciszy, by nie przerywać Różańca. Klęczą przed wizerunkiem Matki Bożej Pokoju, kopią obrazu Matki Bożej Salus Populi Romani, by w tej jednej chwili przekazać Jej swoje intencje, ucieszyć się widokiem Matki.
Stoczek Klasztorny - pielgrzymka z Lidzbarka Warmińskiego - odpust 2024 r.
- Wyszło tak spontanicznie - uśmiecha się Paweł. - Niedawno byliśmy w Świętej Lipce. Kiedy usłyszeliśmy, że jest taka pielgrzymka, postanowiliśmy iść. Mimo że gorąco, szło się bardzo dobrze - opowiada. Przyszedł z narzeczoną. - To taka nasza podzięka za to, co otrzymujemy. Za zdrowie, za rodziny... Za nas - mówi wzruszona Oksana. Łzy zaczynają spływać po jej policzkach. Ociera je dłonią. - Mam takie poczucie w sobie, że ciągnie do Pana Boga. To się czuje - dodaje.
- Chciałam zawierzyć całą rodzinę Maryi - mówi Jadwiga. - Żeby moja rodzina była Bogiem silna, żeby Pan Jezus był zawsze na pierwszym miejscu. Przychodzę tu od 20 lat - mówi. Zawsze, kiedy jest już na miejscu, kiedy klęka przed Matką Bożą, czuje pokój w sercu. - Widzę w życiu opiekę Matki Bożej. Zawierzam się Jej. Przecież mam tyle trosk, czasem jakieś niepokoje. Mówię: "Zdrowaś, Maryjo" i to mnie uspokaja, napełnia pokojem. Z Matką Przenajświętszą wszystko będzie dobrze - uśmiecha się Jadwiga.
Stoczek Klasztorny - pielgrzymka z Bartoszyc - odpust 2024 r.
W międzyczasie weszli pielgrzymi z Galin. Po chwili wchodzi liczna grupa z Bartoszyc. Na przedzie idzie ks. Mateusz Kruszewski. - Jesteśmy u Matki! - wznosi radosny okrzyk. I oni wchodzą do świątyni. Z przedsionka kościoła widać znajdujący się przed prezbiterium baner z napisem: "Dekanat Bartoszyce". Po krótkiej modlitwie wychodzą na zewnątrz. - Mam wiele swoich intencji - mówi Kasia. - Wraz z Alicją postanowiłyśmy przejść ten kawałek drogi - podkreśla. - Choć to nie taki kawałek, bo 20 km - śmieje się Alicja. Przyszły, by się pomodlić, przyszły z wiarą, że ich prośby zostaną wysłuchane. - Idziemy nie tylko my. Chodzą i nasi rodzice, ciocie i wujkowe. To taka nasza rodzinna tradycja - zaznacza Alicja. Co czuły, kiedy już widać było klasztor? - Ulgę, bo nogi bolą - śmieje się Kasia. - Ale też radość - dodaje.
Poranek nie był łatwy. Trzeba było rano wstać, coś zjeść, sprawdzić, czy wszystko jest w plecaku. - Na początku nie wiedziałam, na co się piszę. Jak już doszło do nas w Krawczykach, że musimy przejść jeszcze kolejnych 10 km, przyszło pierwsze zwątpienie. Ale kiedy się idzie i modli, to nic nie jest straszne - mówi Kasia.
- Idziemy nie tylko my. Chodzą i nasi rodzice, ciocie i wujkowe. To taka nasza rodzinna tradycja - opowiada Alicja. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćPrzed uroczystą Sumą przyszła jeszcze liczna grupa z Bisztynka i Kętrzyna z ks. Kamilem Rokickim i ks. Mateuszem Spakowskim. Po chwili w bramie sanktuarium pojawiła się procesja na wejście. Służba liturgiczna, Rycerze św. Jana Pawła II i księża celebransi. Chór zaintonował: "Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo".
- Kochani pielgrzymi! Gromadzimy się dzisiaj w sanktuarium na głównych uroczystościach odpustowych ku czci Matki Bożej Królowej Pokoju. Uroczystości przeżywamy w duchu dziękczynienia za koronację obrazu Matki Bożej. Wspominamy czas uwięzienia kard. Wyszyńskiego, wielkiego czciciela Maryi, który tu, podczas internowania, złożył akt oddania się Matce Bożej - przypomina na wstępie ks. Wojciech Sokołowski, kustosz sanktuarium. Wita serdecznie pielgrzymów i głównego celebransa abp. Górzyńskiego, metropolitę warmińskiego.
Następnie czyta list od bp. Aleksandra Jazłowieckiego, biskupa pomocniczego diecezji kijowsko-żytomierskiej, który - ze względu na stan zdrowia - nie mógł przybyć na uroczystości. "Dla nas, Ukraińców, słowo »pokój« stało się wielką wartością. Niestety, często doceniamy coś, gdy to coś tracimy. Kiedy straciliśmy pokój, zdaliśmy sobie sprawę, jak ciężko jest bez niego żyć" - pisze biskup. Wspomina, że prawie 14 mln Ukraińców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Prawie 2 tys. dzieci zginęło bądź zostało rannych podczas działań wojennych. "Wojna trwa dalej, ludzie wciąż umierają" - przypomina. Dziękuje Polakom za pomoc, dziękuje za gorącą modlitwę w intencji pokoju. "Wciąż jesteście narodem pobożnym, który słucha głosu Pana Boga, kocha Matkę Bożą i jest wrażliwy na cierpienie swoich bliźnich. Proszę was o modlitwę o pokój" - apeluje w liście bp Jazłowiecki.
- Pragnienie pokoju jest potrzebą każdego pokolenia - mówił abp Górzyński. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćHomilię głosi abp Górzyński. Wskazuje na dar pokoju, który my, jako chrześcijanie, powinniśmy nieść światu. Gdy ludzie gromadzą się w sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju, czują przynaglenie, żeby wypraszać ten dar sobie i całemu światu. Na prośby Matka odpowiada gestem dłoni, kiedy na swoim wizerunku wskazuje na Jezusa Chrystusa jako na Księcia Pokoju.
Odpust Matki Bożej Królowej Pokoju - homilia abp Józef Górzyński - Stoczek Klasztorny 2024 r.- Pragnienie pokoju jest potrzebą każdego pokolenia. Łudziliśmy się, że po wielkich doświadczeniach dramatów wojny, które tak mocno przeorały świadomość pokoleń powojennych, ludzkość wyleczy się z dążenia do wojny. Jak widzimy, nie jest to dane człowiekowi. Dlaczego? Bo człowiek nie szuka odpowiedzi tam, gdzie ona jest. Człowiek w sobie pokłada nadzieję, myśli, że on sam ma odpowiedź na problemy świata i rozwiązuje je po swojemu. Wojna jest rezultatem takiego sposobu działania i myślenia. Tyle potrafi człowiek z siebie - podkreśla metropolita warmiński.
Tymczasem Maryja bez słów daje odpowiedź. Wskazuje na Księcia Pokoju, bo w Nim jest odpowiedź. Maryja wskazuje i mówi: "Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie". Należy nie tylko słuchać słowa Bożego, ale wreszcie zacząć je wiernie wypełniać.
- Świat nie musi być pogrążony w wojnie. Świat może cieszyć się darem pokoju. Ale dar trzeba przyjąć! Dar, żeby zaowocował, trzeba spożyć. My jesteśmy środowiskiem, gdzie Bóg chce zamieszkać tu, na ziemi. Chce zamieszkać w nas. My jesteśmy Jego świątynią. Życie Matki Najświętszej i każde Jej objawienie o tym przypomina; jak każdy obraz, jest wskazywaniem na Syna. Świat ma odpowiedź. Musi tylko w nią uwierzyć - akcentuje pasterz.
Jako chrześcijanie mamy obowiązek nieść dar pokoju. Jesteśmy wyznawcami nauki Chrystusa, a On nas posyła do ludzi, by nie tylko mówić o Ewangelii, ale by przede wszystkim świadczyć o niej. - Tak niesie się zbawienie światu. Czy my wypełniamy to zadanie uczniów Chrystusa? - pyta abp Górzyński. - Bóg potrzebuje rozumnego i przytomnego narzędzia, którym my możemy się stać, potrzebuje kochającego uczestnika dzieła zbawienia. To zadanie każdego z nas - podkreśla pasterz.
Msza św. odpustowa. Krzysztof Kozłowski /Foto GośćPo Eucharystii chętni mogli wysłuchać koncertu Zespołu Kameralnego "Pro Musica Antiqua", następnie koncertu muzyki organowej w wykonaniu Marcina Mackiewicza. Na dziedzińcu klasztornym dla pielgrzymów był przygotowany poczęstunek.