Woda kompletnie zalała kaplicę

- Kaplica jest sercem naszego domu seminaryjnego. Chcemy, by było to piękne miejsce liturgicznie wzorcowe - podkreśla ks. Radosław Czerwiński, wicerektor WSD Hosianum.

W maju kaplica seminaryjna w Klebarku Wielkim uległa zniszczeniu. - Pękła rura, a woda kompletnie zalała kaplicę - opowiada ks. Czerwiński. - A wraz tym wylaniem, wylała się Boża łaska i miłosierdzie - uśmiecha się duszpasterz. Kiedy wieść się rozniosła, że trzeba remontować kaplicę, znalazło się wielu darczyńców, którzy bez wahania wspomogli prace remontowe. - Dziś cieszymy się piękną przestrzenią, gdzie codziennie przeżywamy Eucharystię, spotykamy się na wspólnotowej modlitwie, mamy czas na indywidualną adorację - wymienia wicerektor.

Remont trwał od maja, a zakończył się w październiku. - Było bardzo dużo pracy. Jak widać, zmieniło się wszystko, choć wielu rzeczy nie widać. Każdy, kto robił remont w domu wie, jak z postępem prac okazuje się, że jest wiele dodatkowych innych spraw - mówi. W kaplicy, przy okazji remontu, wymieniono m.in. instalację elektryczną, położono nową podłogę, inaczej rozmieszczono oświetlenie, w innym miejscu umieszczone są tabernakulum i ołtarz. - Było wiele wyzwań, które nauczyły nas wielu rzeczy - zauważa ks. Czerwiński.

Woda kompletnie zalała kaplicę   Na fotografiach uwiecznione są poszczególne etapy prac remontowych. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Podchodzi do dwóch sztalug, na których umieszczono zdjęcia z prac remontowych. Widać na nich, że pracowały nie tylko ekipy remontowe, pracowali i klerycy. - Oni wiedzą, że to jest ich miejsce. Nie czekali, aż ktoś za nich pewne rzeczy zrobi. Gdzie mogli, tam się angażowali. Z pewnością to doświadczenie nauczyło ich wielu praktycznych umiejętności, które zawsze przydają się w pracy w każdej parafii - uśmiecha się wicerektor.

Otwarcie kaplicy było skromną uroczystością. Skromną po ludzku, bogatą duchowo. - Szukaliśmy tytułu kaplicy. Z czasem wiedzieliśmy, że będzie on związany z Bożym Miłosierdziem. A skoro z miłosierdziem, to i ze św. Faustyną. Poprosiliśmy o relikwie. Otrzymaliśmy je. Chcemy, za wstawiennictwem nowej patronki, poznawać, czym jest owo Boże Miłosierdzie. Dziś jest ono opacznie rozumiane, kiedy wielu myśli, że robię, co chcę, a Bóg mi w miłosierdziu wybaczy. Nie pamięta się, że przed miłosierdziem kroczy sprawiedliwość - uważa ks. Czerwiński. W dniu otwarcia kaplicy wprowadzono relikwie pierwszego stopnia św. Faustyny Kowalskiej.

Woda kompletnie zalała kaplicę   Kaplica seminaryjna po kapitalnym remoncie. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Ważnym elementem formacji duchowej jest nauka miłości do obecności Pana Boga. - Czego mocniej doświadczamy właśnie w kaplicy czy kościele. Oczywiście, Pan Jezus jest wszędzie. To prawda. Ale są miejsca uświęcone Jego obecnością w tabernakulum - podkreśla kapłan. - Dziś cieszymy się, że dziś alumni roku propedeutycznego mają miejsce, gdzie w ciszy mogą się modlić i prosić Boga Ojca o łaskę wytrwania w powołaniu. Warto podziękować wszystkim, dzięki którym mogliśmy wyremontować naszą kaplicę - dodaje ks. Radosław Czerwiński.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..