Już po raz 10. w kościele Miłosierdzia Bożego w Nidzicy trwała 12-godzinna modlitwa z Eucharystią i adoracją Najświętszego Sakramentu. Tym razem rozważaniom podczas Góry Modlitwy przyświecały słowa z Dziejów Apostolskich 17,28: "W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy".
Góra Modlitwy odbywa się w każdą pierwszą sobotę miesiąca. - Tym razem modliliśmy się i wołaliśmy o głód szukania Boga dla wierzących i niewierzących. Prosiliśmy o radość oglądania Boga twarzą w twarz dla zmarłych - mówi proboszcz ks. Andrzej Midura.
Po porannej Mszy św. następuje wystawienie Najświętszego Sakramentu. Czas uwielbienia podzielony jest na dwugodzinne bloki. Każdy zawiera inne intencje. Podczas listopadowej Góry Modlitwy świadectwo wygłosił Jakub Bartkowiak. - Jesteśmy niczym glina w rękach garncarza. Bóg nas formuje - mówił. - To, co robimy codziennie, od początku do końca dnia, robimy dzięki Bogu. Dlatego mamy siać, mówić o Jezusie, opowiadać o tym, że naszym celem jest zbawienie w Chrystusie, świadczyć, jak relacja z Chrystusem wpływa na nasze życie. To jest nasze zadanie. Ale wiedzmy, że nawraca Duch Święty. On uzdalnia do zmiany myślenia, nie ty. To człowiek musi się otworzyć na decyzję zmiany w obliczu łaski Ducha Świętego - podkreślał.
Wskazywał na wolną wolę, która winna stać się wypełnieniem woli Bożej. - Skoro wiem, że Bóg daje mi natchnienie, idę za tym. Jeśli tego nie zrobię, nie doświadczę wolności, która jest w Duchu Świętym. Jeśli współpracując z łaską Bożą, kieruję swoim życiem, wtedy mogę doświadczyć zbawienia w swoim życiu, w rodzinie, w pracy. Boże, jak ma to wyglądać? Zbaw nas w naszych trudach, pokaż kierunek wyjścia z kryzysowej sytuacji, wskaż, jaką decyzję podjąć. Bóg ma ostatnie i decydujące zdanie - mówił Jakub.
"W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" - Jezus ma być jedynym Panem i Zbawicielem. - On decyduje. Idę Jego drogą. Zgadzam się na Jego rozwiązania. Mówię "nie" temu, co diabelskie, co jest związane ze zniewoleniem. Nie chcę kroczyć w tym, co nie niesie życia, co niesie nienawiść. Nie chcę kroczyć doliną śmierci. Idę za tym, co jest życiem. W Nim żyję, poruszam się i jestem. W Nim są moje decyzje, wybory i emocje. We wszystkim jestem dla ciebie, Panie - świadczył.
Przybliżył scenę z Dziejów Apostolskich, z której pochodzą słowa wypowiedziane przez św. Pawła. - On widział ołtarzyki bogów i zapłonął świętym gniewem oraz pragnieniem głoszenia Boga. Widząc to, że ludzie nie uznają zależności od jedynego Boga, że myślą, iż wielobóstwo pomoże im w różnych sferach życia, Paweł głosi, że jest jeden Bóg, z którego miłością i zbawieniem się spotkał. To zbawienie dotknęło go w drodze do Damaszku. Tym zbawieniem jest Jezus. Święty Paweł nie mógł milczeć, bo poznał prawdę - tłumaczył Jakub.
My też powinniśmy mówić o Bogu jedynym. Doświadczyłeś Boga, a żyjesz wśród neopogan - to powinno skłaniać do tego, by powiedzieć o relacji z Chrystusem, by opowiedzieć swoją historię życia. - Doświadczenie twojego zbawienia ma wpływ na człowieka, który siedzi przed tobą, a myśli inaczej. Masz poczuć głód i pragnienie, żeby ten człowiek choć trochę doświadczył wielkiego Boga, którego ja poznałem. I Paweł, spotykając się z pogaństwem, staje w Atenach i mówi o Bogu, zapraszając do nawrócenia. Nie oskarża ich, nie mówi, że muszą się nawrócić, a pokazuje Boga, jaki On jest - że jest jedyny, "nie znacie Go, ale możecie poznać". To Bóg zaprasza do nawrócenia, do zmiany myślenia - mówił.
"W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" - tak żyjąc, mamy o tym mówić, pod natchnieniem Ducha Świętego, w swojej rodzinie, w pracy. Mamy mówić o zbawieniu tam, gdzie jesteśmy. Każdy chrześcijanin jest bowiem ewangelizatorem. - Pytaj Ducha Świętego, co masz powiedzieć - podpowiadał Jakub.
Modlitwę uwielbienia prowadziło wiele osób. - Chcemy uwielbiać Pana i chcemy, żeby to uwielbienie rozlewało się na jak największą liczbę serc. Bóg jest tego godzien - mówiła Martyna. Przyjechała z Olsztyna, żeby włączyć się w prowadzenie modlitwy. Podkreślała, że każda codzienność może być zanurzona w uwielbieniu. - To jest sposób myślenia i stylu życia, że dziękuje się Bogu za każdą rzecz, każde wydarzenie. Tak trwa się w uwielbieniu. Uważam, że można chodzić w atmosferze nieba już tu, na ziemi, mimo codziennych trudności - powiedziała.
Góra Modlitwy była transmitowana na żywo w mediach społecznościowych. Wiele osób włączało się w adorację Najświętszego Sakramentu. Można pod transmisją przeczytać wiele komentarzy: "Jezu, nikt mnie nie kocha tak, jak Ty", "Panie Jezu Chryste, przyjdź do Alicji ze spokojem i uzdrowieniem, bądź wywyższony, Jezu", "Przemieniaj serca moich dzieci, aby dążyły do Ciebie. Amen".