Boża Ekipa, czyli klerycy roku propedeutycznego WSD "Hosianum" nie zwalniają tempa. W czasie przedświątecznym niosą dobro tam, gdzie się tylko da. Dziś mogli tego doświadczyć pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie, a dokładnie personel oddziału onkologii i hematologii dziecięcej.
To tu trafiła paczka przygotowana przez alumnów, a ukryte w niej prezenty pozwolą osobom pełniącym dyżur w wigilijny wieczór odczuć namiastkę rodzinnej atmosfery świąt.
- Wigilia i Boże Narodzenie to szczególny czas, kiedy zasiadamy z bliskimi do stołu - mówi ks. Radosław Czerwiński, wicerektor WSD „Hosianum”. Kilka lat temu poznał historię człowieka, który wylosował dyżur przypadający w święta. - A przecież jest wiele osób, które muszą w ten wyjątkowy czas spędzić w pracy. Pełnią służbę, aby inni mogli spokojnie przeżyć bożonarodzeniowy czas. Tak zrodził się pomysł, aby robić paczki dla tych, którzy w Wigilię pełnią dyżur - wspomina.
W tym roku alumni roku propedeutycznego zdecydowali, że prezent trafi do personelu Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie, na oddział onkologii i hematologii dziecięcej. - Jesteśmy szczęśliwi, że możemy sprawić komuś radość - mówi kl. Jakub. - Warto pamiętać o tych, którzy pomagają. Często są oni jakby w ukryciu. Pamięta się o chorych, a o personelu już nie - dodaje.
- Cieszę się, że my dostrzegamy tych ludzi, bo ich poświęcenie i trud jest potrzebny. Oni są aniołami. Są, troszczą się, ale czy o nich pamiętamy i dbamy? My staramy się właśnie o takich osobach pamiętać - zauważa kl. Norbert.
Olsztyn. Wojewódzki Szpital Dziecięcy - Boża Ekipa WSD "Hosianum"
- To piękny gest - podsumowuje krótko dyrektor placówki Krystyna Piskorz-Ogórek. - Cieszymy się, że klerycy pomyśleli o tych, którzy w wieczór wigilijny będą pracować na dyżurach. Dzieci otrzymują wiele prezentów. Dbamy o to, aby w święta dzieci miały moc niespodzianek. Dla nas dyżur jest tak oczywisty, że nie myślimy o tym, że brakuje nas przy świątecznym rodzinnym stole. Fakt, że klerycy o nas pamiętają, jest wzruszający. Łezka się w oku kręci. Pięknie dziękujemy! - wyznaje pani dyrektor.
Kiedy my w wieczór wigilijny zasiądziemy do rodzinnego stołu, personel dyżurny w szpitalu będzie sprawował opiekę nad chorymi dziećmi. - Bez względu na to, jaki to dzień w roku, naszym zadaniem jest pełnienie służby na rzecz naszych małych pacjentów - zauważa Wanda Badowska, ordynator oddziału. - Chemioterapia musi trwać. Są dzieci, które mają powikłania po chemioterapii. Ci mali pacjenci nie mogą wyjść na święta do domów. Oni wymagają intensywnego dozoru. Dlatego na oddziale musi być pełna obsada personelu - wyjaśnia pani ordynator.
I każdy, kto tego wieczoru pełni dyżur, czasem ucieka myślami do rodzinnego domu, do bliskich, którzy w tym czasie łamią się opłatkiem, składają sobie życzenia.
- Kiedy mamy dyżur, często odwiedzają nas na chwilę najbliżsi. Osoby pracujące starają się spotykać, by podzielić się opłatkiem. W tym roku będzie to wyjątkowy wieczór, a to dzięki prezentowi, który otrzymaliśmy - uśmiecha się doktor Badowska.
- Jesteśmy wzruszeni faktem, że ktoś i o nas pomyślał - dodaje. - Powiem dyżurnym, żeby już nie płakali, że mają w Wigilię dyżur. W tym roku otrzymali piękny symbol pamięci i wdzięczności za ich poświęcenie - uśmiecha się pani ordynator.