W Dekanacie Szczytno powstała nowa grupa regionalna Wspólnoty Wojowników Maryi. Kościół Świętego Krzyża to miejsce, gdzie będą odbywa się jej spotkania formacyjne. - To czyni ta wspólnota, że jesteś z tysiącami i wiesz, że Maryja cię prowadzi, że Jezus obdarza łaskami, a ty masz siłę na to, aby stawać się wolnym człowiekiem - mówił Robert.
W kościele Świętego Krzyża w Szczytnie odbyło się spotkanie inaugurujące Wspólnoty Wojowników Maryi Dekanatu Szczytno. Rozpoczęło się od wspólnej modlitwy różańcowej przed Najświętszym Sakramentem. Następnie mężczyźni uczestniczyli we Mszy św., której przewodniczył ks. Dariusz Łuba.
- Cieszę się, że w końcu słychać mocne głosy męskie w kościele. Cieszę się, że przybyliście do naszej parafii, aby wspólnie z nami świętować ten ważny moment, pierwsze spotkanie formacyjne wojowników Maryi z Dekanatu Szczytno - mówił ks. Dariusz. Witał współbraci z regionu Olsztyn i Ostrołęka, którzy przyjechali, by wspólnie się modlić. Wskazywał na św. Józefa, Oblubieńca Maryi, jako na przykład dla mężczyzn, przykład męża i ojca, osoby potrafiącej wziąć pełną odpowiedzialność za bliskich, osoby wsłuchanej w wolę Bożą.
- Ta Msza św. jest w waszej intencji. Proszę dla was o wszelkie łaski i Boże błogosławieństwo, abyście się formowali, a wspólnota rozwijała się w Szczytnie, idąc drogą Chrystusa, drogą, którą wskazuje nam Maryja - podkreślał kapłan.
Wojownicy Maryi - Dekanat Szczytno
Po Eucharystii odbyło się spotkanie informacyjne. - Bracia, witam was wszystkich w imieniu członków nowo formującej się grupy wojowników Maryi w Szczytnie. Chciałbym ofiarować to pierwsze spotkanie formacyjne Maryi, by poprowadziła nas przez ten czas - mówił lider szczycieńskiej wspólnoty Paweł Lutrzykowski. Przywoływał Ducha Świętego, prosząc o dar mądrości, by spotkanie było zgodne z wolą Bożą. Dziękował kapłanom z Dekanatu Szczytno za propagowanie wspólnoty i zachęcanie mężczyzn, by wstąpili do Wojowników Maryi.
Wyjaśniał, że nowa wspólnota, to owoc spotkań formacyjnych w Olsztynie, gdzie od siedmiu lat istnieje grupa wojowników Maryi. - W ciągu lat coraz więcej osób ze Szczytna zaczęło przyjeżdżać na spotkania do Olsztyna. Zdecydowaliśmy wspólnie, że nadszedł czas, by w naszym dekanacie powstała Wspólnoty Wojowników Maryi - przybliżał lider.
Na spotkaniu mówiono o wspólnocie i jej funkcjonowaniu, o formacji i obowiązkach, jakie spoczywają na wojownikach Maryi. Można było również usłyszeć świadectwa mężczyzn, którzy mówili o tym, jak zmieniło się ich życie, jak Maryja prowadzi ich w codzienności do Chrystusa.
Wicelider grupy olsztyńskiej Grzegorz Błocki mówił o tym, na czym polegają spotkania regionalne, które odbywają się raz w miesiącu i o tym, co wspólnota daje jej członkom. - Nasze spotkania braterskie są bardzo ważne w naszej całej formacji. Staramy się, by oprócz Eucharystii i Różańca był czas na rozmowę - mówił Grzegorz. W grupach dzielenia mężczyźni dzielą się doświadczeniami minionego miesiąca, rozmawiają o sprawach, które w sposób szczególny dotykają ich życia. - Do dobry, piękny czas. Przez miesiąc często nazbiera się tyle spraw, że te spotkania są bardzo nam potrzebne, żeby podzielić się tym, wyrzucić z siebie to wszystko. Jesteśmy braćmi, a z bratem można mówić o wszystkim - podkreślał wicelider.
Mówił o swoim doświadczeniu wspólnoty. - Ona mnie naprawiła - wyznawał. - Zmieniam się dla moich dzieci, mojej żony. To jest ogromna zmiana od momentu, kiedy wstąpiłem do wspólnoty Ona mi daje mi poczucie bezpieczeństwa w tym szalonym świecie. Mamy braci, na których zawsze można liczyć. Nie mam strachu przed tym, żeby świadczyć o Panu Bogu i Maryi - mówił.
Lider regionalny metropolii warmińskiej Robert Romanowski opowiadał o spotkaniach ogólnopolskich, jak i rekolekcjach. Na ogólnopolskie spotkania przyjeżdżają tysiące mężczyzn. Przyjeżdżają z różnych zakątków Polski, jak i z zagranicy. - Poświęcają swój czas i pieniądze, aby wspólnie świadczyć o swojej wierze, aby odmawiać Różaniec, aby adorować Najświętszy Sakrament, by być razem - mówił. - Znam ludzi, którzy we wspólnocie wychodzili z największych nałogów, ze swoich słabości. Oni się realnie zmienili, będąc dziś dobrymi ojcami i mężami. To czyni wspólnota, że jesteś z tysiącami i wiesz, że Maryja cię prowadzi, że Jezus obdarza łaskami, a ty masz siłę na to, aby stawać się wolnym człowiekiem, a w swej wolności oddanym Bogu Ojcu - podkreślał Robert.
Zachęcał mężczyzn ze Szczytna i okolic, by podjęli drogę Niepokalanej, która prowadzi do swojego Syna. - Osobiście we wspólnocie czuję się, jak w rodzinie. To moja druga rodzina, która mnie wspiera, jest ze mną. Zawsze mogę poprosić o pomoc, mogę liczyć na wsparcie, na modlitwę w moich intencjach. Ostatnio byłem bezrobotny. Napisałem do braci. Każdy wspierał mnie. Od trzech dni pracuję. Dziękuję wam bracia za to, że jesteście tacy wyjątkowi. Wiem, że grupa ze Szczytna będzie rewelacyjna - mówił.
Ksiądz Wojciech Piekarski z parafii NMP Szkaplerznej w Rodnowie mówił o swoich doświadczeniach kapłańskich ze Wspólnotą Wojowników Maryi. - Cenię w wojownikach Maryi to, że wy chcecie, żeby ksiądz był księdzem. Nie mamy być wyłącznie dobrymi kompanami, opowiadać żarty, zajmować się różnymi sprawami. Pozwalacie na to, żeby ksiądz był księdzem, czyli zajmował się tym, do czego Bóg go posyła. Żeby sprawował Eucharystię, żeby porządnie udzielał sakramentu pokuty i pojednania, żeby głosił naukę - wymieniał kapłan.
Wskazywał na fakt, że wojownicy potrafią odpowiedzialnie odpowiadać na potrzeby lokalnego Kościoła. - Czuję wasze wsparcie. Jestem proboszczem na wsi i chodzi o proste sprawy. Piec się zepsuł, a wy pomogliście. Trzeba przygotować odpust, jesteście gotowi do pomocy. Wsparcie w prostych sprawach, tego doświadcza wielu kapłanów. To jest wymiar waszej uczciwości, że wiecie, że to jest wasz Kościół i temu Kościołowi, jako mężczyźni, możecie pomóc - argumentował ks. Wojciech.
Podkreślał, że Wspólnota Wojowników Maryi daje jej członkom radość wiary i wolność. - Idziesz z różańcem w procesji przez swoje miasto, idziesz przez swoją dzielnicę, mijasz swój blok i widzisz, że sąsiedzi się patrzą, a ty się uśmiechasz i się bez lęku modlisz. To jest prawdziwa wolność, że możesz się modlić, idąc środkiem ulicy swojego miasta - mówił prezbiter.
Wspólnota Wojowników Maryi daje Bożą moc i poczucie wspólnoty. - Daje też nadzieję, że nawet jeśli się wszystko wokół sypie, to jest Maryja i może dokonać się cud! Cud się dokonuje, jeśli otworzymy się na miłość Maryi. Niech Pan Bóg błogosławi wojownikom Maryi! - podkreślał ks. Wojciech.
Po spotkaniu w kościele uczestnicy przeszli do domu parafialnego, gdzie przygotowany był poczęstunek. Był to czas na rozmowy, dzielenie się swoją codzienności i doświadczeniem drogi z Maryją, która pewnie prowadzi każdego do swojego Syna.