W tym roku obchodzimy 290. rocznicę urodzin Ignacego Krasickiego. Z tej okazji Archiwum Archidiecezji Warmińskiej przygotowało konferencję, podczas której przybliżano działalność bp. Krasickiego na Warmii oraz zaprezentowano dokumenty i rękopisy rządcy diecezji.
Każdy musiał tę bajkę przeczytać, omówić i czasem nauczyć na pamięć. Mowa o „Ptaszkach w klatce” bp. Ignacego Krasickiego. - To moja ulubiona bajka, zawsze ją pokazuję, gdy przychodzą młodzi ludzie, zwłaszcza uczniowie - uśmiecha się ks. prof. Andrzej Kopiczko, dyrektor Archiwum Archidiecezji Warmińskiej. - Wszyscy ją znamy, uczyliśmy się w szkole. Jej treść jest zawsze aktualna, bo któż by nie chciał być człowiekiem wolnym - dodaje.
Podchodzi do jednej z gablot wystawy przygotowanej specjalnie na konferencję „Dziedzictwo bp. Ignacego Krasickiego w zbiorach Archiwum Archidiecezji Warmińskiej” zorganizowanej z okazji 290. rocznicy urodzin Krasickiego. Wskazuje na jeden z zeszytów, własność bajkopisarza. Bez trudności można odczytać jego odręczne pismo: „Czegoż płaczesz, staremu mówił czyżyk młody. Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody. Tyś w niey zrodzon, rzekł stary, przeto ci wybaczę. Jam był wolny, dziś w klatce y dlatego płaczę”. - Proszę spojrzeć, taki charakter pisma miał nasz warmiński biskup, o którego twórczości uczymy się w szkole - mówi ks. Kopiczko.
Archiwum Archidiecezji Warmińskiej - bp Ignacy Krasicki
W tym roku obchodzimy 290. rocznicę urodzin Ignacego Krasickiego. - To bardzo dobra okazja, żeby wydobyć z naszych magazynów cenne przedmioty, dokumenty i artefakty związane z tym biskupem warmińskim. Przy okazji pojawiła się możliwość przeprowadzenia konserwacji 20 jednostek archiwalnych: poszytów, książek i pojedynczych dokumentów. - Konserwację przeprowadziliśmy dzięki wsparciu finansowemu samorządu województwa warmińsko-mazurskiego. Te dokumenty były bardzo zniszczone. Za 10 lat mamy okrągłą rocznicę, 300-letnie urodzin Ignacego Krasickiego i trzeba pamiątki po biskupie Krasickim stopniowo zabezpieczać, konserwować. Tę spuściznę trzeba przekazywać kolejnym pokoleniom, żeby za 100 lat tak samo cieszono się nią, jak my dzisiaj - podkreśla ks. Kopiczko.
W Archiwum Archidiecezji Warmińskiej znajduje się wiele dokumentów związanych z bp. Ignacym Krasickim. - Z jednej strony żałuję, że one nie są takie, jak dyplomy królewskie na pergaminie, z pięknymi pieczęciami woskowymi. Ale wtedy, kiedy żył Ignacy Krasicki, już to się zmieniło, do powszechnego użytku wszedł papier, a pieczęci woskowe zastąpiono opłatkowymi. Najważniejsze, że w archiwum mamy to, z czego uczą się uczniowie w szkole, czy też nawet studenci. Mamy „Monachomachię” Ignacego Krasickiego w oryginale zapisaną jego ręką z pięknymi oryginalnymi rysunkami Anny Charczewskiej, bratanicy Krasickiego - nie kryje satysfakcji dyrektor. W placówce są także bajki biskupa. Wszystkie, cały komplet, zapisane przez samego autora. - Gdy porównamy bajki i „Monachomachię”, to widzimy, że jego charakter pisma się nie zmieniał - zauważa ks. Kopiczko.
Zeszyt z bajkami zapisanymi przez bp. Krasickiego.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Oprócz rękopisów bajek w pierwszej gablocie wystawy znajdowały się dokumenty związane z nominacją Krasickiego na biskupa warmińskiego. - Mamy dokumenty papieskie, a także z autografami samego Ignacego Krasickiego, związanego z objęciem diecezji warmińskiej.
Jest ładny list sygnowany podpisem Krasickiego - wymienia dyrektor i wskazuje na niedużą kopertę. - To ten czas, kiedy pojawiają się koperty. List był włożony do niej, zalakowany, żeby nikt jej nie otwierał. To dość cenny rekwizyt po Ignacym Krasickim - podkreśla.
W kolejnej gablocie znajdowały się dokumenty związane z działalnością Ignacego Krasickiego. - Był księciem poetów, ale tytuł książęcy dotyczył także administracji świeckiej na terenie Warmii. Pokazujemy na wystawie interesujące dokumenty związane z różnymi fundacjami, nominacjami. Jedne z nich dotyczący ogrodnika Stanisława Słonkowskiego, którego zatrudniał w swoich ogrodach, a postanowił go wynagrodzić i ofiarować mu domek, w którym mógł mieszkać. Można zobaczyć dokumenty dotyczące właśnie ogrodów, oranżerii w Lidzbarku Warmińskim i odczytać wykaz drzewek, które tam były, m.in. pomarańczowe czy cytrynowe - wymienia dyrektor.
Uwagę uczestników spotkania przykuł duży dokument sporządzony w języku niemieckim, na mocy którego Warmińska Kapituła Katedralna zakazuje sprowadzania alkoholu na Warmię.
W wielu dokumentach odnotowano aktywność bp. Ignacego Krasickiego. W księdze Chrztów z Ramsowa widnieje wpis biskupa. - To jest jeden z wielu dowodów na to, że biskup nie tylko bawił się, jak czytamy; nie tylko zajmował się poezją, literaturą, ale też wizytował parafie. A gdy wizytował parafię, był zobowiązany do sprawdzenia książek metrykalnych, czy one były dobrze prowadzone. W każdej takiej księdze jest jego podpis, a mamy ich kilkadziesiąt, w których są właśnie podpisy biskupa Krasickiego - mówi ks. Andrzej Kopiczko.
Z pewnością wyjątkową pamiątką jest poszyt związany z Olsztynem - księga domowa parafii św. Jakuba. - Najczęściej księgi domowe prowadzone były w placówkach zakonnych. Stąd, na przykład, mamy dla Stoczka Klasztornego księgę domową. Natomiast dla parafii diecezjalnych jest to pewien ewenement. A tutaj mamy księgę domową parafii w Olsztynie z wpisami biskupa Ignacego Krasickiego - przybliża.
W przypadku spuścizny biskupa Ignacego Krasickiego prawie wszystkie dokumenty sporządzone są w języku łacińskim, który wówczas był językiem urzędowym Kościoła. W archiwum znajdują się także inwentarze oraz pojedyncze listy w języku polskim. Co ciekawe, sam bp. Krasicki najczęściej pisał listy w języku francuskim.
Na dokumentach widnieją autografy bp. Krasickiego.
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Ignacy Krasicki przebywał na Warmii 28 lat. Był to okres bardzo trudny dla Warmii, bo została ona zajęta zagrabiona przez Państwo Pruskie w czasie pierwszego rozbioru Polski. - Od początku zaangażował się w pracę kościelną, administracyjną, ale też miał swoją świątynię dumania na zamku w Lidzbarku Warmińskim, gdzie dużo czasu poświęcał na pisarstwo; wiemy, że najwięcej dzieł, które pochodzą spod ręki Ignacego Krasickiego, powstało właśnie w Lidzbarku - przybliża dyrektor.
- Niestety, nie jestem w stanie dzisiaj pokazać wszystkiego, co posiadamy, a co związane jest z pobytem Ignacego Krasickiego na Warmii. A mamy choćby dowody bierzmowania z wykazami osób wybierzmowanych prze niego. I taka ciekawostka. Z nich wiemy, że w Jezioranach wybierzmował w ciągu dwóch dni przeszło 1500 osób. Proszę sobie dzisiaj wyobrazić, że stoi na placu 1500 osób młodych, oczekując sakramentu bierzmowania. Biskup musiał do każdego podejść i udzielić sakramentu. To była ciężka praca. Zresztą o tej ciężkiej pracy czasami też i żartobliwie pisał, co wiemy z literatury - zauważa ks. Kopiczko.
Niestety, wystawę można było obejrzeć wyłącznie w dniu konferencji. - Z tego względu, że te dokumenty są po konserwacji, one jeszcze „pracują”. Gdy zmienia się temperatura, wilgotność, wtedy widzimy, że już niektóre troszeczkę się podwijają. Po konferencji one muszą wrócić do swojego miejsca spoczynku, czyli znów do magazynu, w którym jest ciemno i zimno. Tam mogą spokojnie spoczywać - wyjaśnia ks. Andrzej Kopiczko.
Podczas konferencji referaty wygłosili: ks. Andrzej Kopiczko, ks. Paweł Romański, Maria Dzieciątek i Mirella Kaszuba.