Nawet w polskim hymnie jest mowa o szabli. Dlatego naukę walki tą bronią można uznać za narodowy sport. A o tym, że warto trenować od najmłodszych lat, najlepiej świadczą adepci olsztyńskiego „Hajduczka”.
Wszystkie walki były widowiskowe, a kibice w skupieniu oglądali poczynania zawodników
Zdjęcia Krzysztof Kozłowski
Najważniejszy pierwszy krok – pod takim hasłem odbył się turniej w szabli o Puchar Olsztyna. W imprezie wystartowało 22 zawodników i zawodniczek. Była to okazja zaprezentowania się adeptów Uczniowskiego Klubu Sportowego „Hajduczek”, który od kilku lat z powodzeniem pracuje z młodzieżą, próbując nawiązać do najlepszych lat olsztyńskiej szermierki.
Pierwsze kroki
Turniej był podsumowaniem kilkumiesięcznego szkolenia dzieci, które w tym sezonie rozpoczęły swoją przygodę z szermierką. – Otwarte Mistrzostwa Olsztyna są okazją do zaprezentowania swych umiejętności najmłodszej generacji szermierzy nie tylko bliżej zainteresowanym – rodzicom czy koleżankom i kolegom. To także możliwość obejrzenia w akcji zawodników przez sympatyków tego sportu, tym bardziej że w Olsztynie rzadko odbywają się takie turnieje – mówi trener Adam Sobczyk. – Przyszłam na turniej, gdyż zaprosiła mnie na niego moja uczennica. Nigdy wcześniej nie widziałam na żywo walk szermierczych i muszę powiedzieć, że są naprawdę wciągające. Zwłaszcza jeśli walczą ze sobą siedmioletnie dzieci. Jest w nich wiele spontaniczności, ale też i ogromne emocje – mówi pani Katarzyna.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.