Święcenia kapłańskie. Współczesnemu człowiekowi, zranionemu przez indywidualizm i relatywizm, może brakować wielu rzeczy, ale nie może zabraknąć dobrych kapłanów. Ludzie w parafiach potrzebują kapłana, który w szarość, bezsens, smutek czy cierpienie będzie umiał wnieść prawdziwą Chrystusową radość i nadzieję. Neoprezbiterzy, ludzie czekają na was, na wasze dobre słowo i przykład życia. Już czas! Zaraz zaczną się żniwa…
Ks. Mariusz Chlewicki
Czułem się powołany, już będąc dzieckiem. Głos Boga z biegiem lat rozbrzmiewał coraz głośniej w moim sercu. Gdy przyszedł czas decyzji, wiedziałem, że chcę być kapłanem. Pan Bóg po prostu upomniał się o mnie – mówi ks. Mariusz. Jako ksiądz chciałby pracować z dziećmi, przygotowując ich do I Komunii Świętej, czy też jako opiekun służby liturgicznej. – Jak wiadomo, decyzja nie zależy ode mnie. Bo to nie jest zawód, a powołanie. Bóg stawia na naszej drodze różne wyzwania – podkreśla. Ksiądz Mariusz interesuje się numizmatyką. Lubi wędrówki po górach. – Oczywiście czytam książki. Lubię również obejrzeć dobry film – dodaje.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.