Warmińskie non possumus

Tekst i zdjęcia: ks. Piotr Sroga

|

Posłaniec Warmiński 25/2012

publikacja 21.06.2012 00:00

Szkolny patron. Uczniowie z Gietrzwałdu od zeszłego tygodnia mają nowego patrona szkoły. Silnego, nieugiętego i wyrazistego. Kapłana, który złu się nie kłaniał.

Warmińskie non possumus

W sobotę, 16 czerwca, odbyły się uroczystości z udziałem przedstawicieli Kościoła i władz świeckich. Dzięki temu mało znana postać warmińskiego kapłana, ks. Wojciecha Zinka, została wydobyta z zapomnienia. – Przekonuje mnie odwaga ks. Zinka. Przeciwstawił się niesprawiedliwemu prawu i poniósł za to konsekwencje – mówi Mateusz Dominikowski, gimnazjalista. – Jako jedyny z episkopatu nie podpisał dokumentu przeciw kard. Wyszyńskiemu. Możemy brać z niego przykład, że nie musimy iść za tłumem. Nie upodabniał się do innych, ale miał swoje zdanie – dodaje jego kolega Jakub Kochanowski. – Do mnie przemawia uczciwość wobec przyjaciół – mówi Ola Borsuk. Uczniowie wiedzą, co mówią, gdyż w ramach przygotowania do uroczystości zapoznali się z historią życia nowego patrona.

Intrygujący grób

– Sprawa zaczęła się jakieś 10 lat temu. Byłem wtedy nauczycielem historii, odpowiedzialnym za prowadzenie ścieżki edukacji regionalnej. W szkole jest izba regionalna, do której uczniowie przynoszą różne stare rzeczy. Powstało takie małe muzeum. Postanowiliśmy wykorzystać to w konkursie „Cudze chwalicie, swego nie znacie” – mówi Leszek Orciuch, dyrektor szkoły. Na uroczystość przyszedł Jarosław Kurski, obecny zastępca redaktora „Gazety Wyborczej”. Było to zaskoczenie. W przerwie okazało się, że ściągnęła go do Gietrzwałdu jedna z mogił na tutejszym cmentarzu – właśnie ks. Wojciecha Zinka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.