Rodzinna niedziela

Krzysztof Kozłowski

publikacja 17.06.2013 19:36

Trochę wysiłku organizacyjnego, grupa zaangażowanych osób, dobre humory, ładna pogoda i rodziny – to najlepszy przepis na wspólnie przeżyte niezapomniane chwile.

Rodzinna niedziela „Niedziela z Rodzinką” była doskonałą okazją do wspólnego spędzenia czasu i integracji Krzysztof Kozłowski /GN

Właśnie według takiego przepisu nauczyciele i rodzice z przedszkola oraz szkoły podstawowej z Katolickiego Zespołu Edukacyjnego im. Świętej Rodziny przygotowało piknik „Niedziela z Rodzinką”.

Od rana licznymi samochodami i specjalnie zamówionym autobusem dzieci wraz z rodzicami przyjeżdżali na swoje święto do Rybak. Swoje spotkanie rozpoczęli od wspólnej Mszy św., którą w intencji rodzin sprawował ks. Andrzej Pluta. Po uczcie eucharystycznej wszyscy udali się na piknik, gdzie na całe rodziny czekał szereg atrakcji. Dzieci uczestniczyły w licznych grach i konkurencjach sportowych. Chyba największą popularnością cieszył się rzut kaloszem. Oprócz tego były bieg z piłkami, łowienie ryb, strzały do bramki, gdy planszowe i futbolowe zapasy. Najmłodsi oblegali zjeżdżalnie i trampoliny. Rodzice przygotowali również poczęstunek – dziesiątki ciast, gorącą zupę pomidorową i przepyszne kiełbasy z grilla.

Podczas pikniku odbył się, w dwóch kategoriach wiekowych, mecz między tatusiami i synami. Był gorący doping, szybkie akcje i piękne gole. Grupa przedszkolaków pokonała tatusiów 5:4. Chłopcy z podstawówki nie dali rady. Ambitni tatusiowie pokonali ich 3:2. Oprócz sportowych zmagań dzieci mogły bawić się z wodzirejem, a ci, którzy zaliczyli kilka konkurencji sportowych, otrzymali atrakcyjne nagrody.

„Niedziela z Rodzinką” była doskonałą okazją do wspólnego spędzenia czasu i integracji. – Myślę, że ten czas spędzony wraz z innymi rodzinami pokazał, jak wiele tracimy na co dzień, kiedy nie mamy dla siebie zbyt wiele czasu. Ta niedziela była zupełnie inna. Nie tylko spędziłam ją z dziećmi i mężem, ale też i miałam chwilę na refleksję. Takich niedziel powinno być w naszym życiu znacznie więcej – mówi Anna.