Czekamy na cud

Posłaniec Warmiński 36/2013

publikacja 05.09.2013 00:15

Jedna z nich już wkrótce może zostać beatyfikowana, druga zrzuciła habit i słuch o niej zaginął. Co się stało z wizjonerkami z Gietrzwałdu?

Obecnie proces beatyfikacyjny sługi Bożej s. Stanisławy Barbary Samulowskiej odbywa się w Rzymie Obecnie proces beatyfikacyjny sługi Bożej s. Stanisławy Barbary Samulowskiej odbywa się w Rzymie
Reprodukcja Łukasz Czechyra /GN


Na Warmii 8 września obchodzimy nie tylko święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, ale również święto Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.


Tajemnicze zniknięcie


Historię gietrzwałdzkich objawień zna każdy, bo jako jedne z niewielu Kościół uznał je za autentyczne. Matkę Bożą jako pierwsza ujrzała 13-letnia Justyna Szafryńska, która po objawieniach trafiła do konwiktu sióstr szarytek, najpierw w Lidzbarku Warmińskim, a potem w Chełmnie, gdzie kontynuowała naukę. Zgodnie z zaleceniem Matki Bożej, wybrała dalsze życie w zakonie – w 1883 roku wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo (szarytek) i przyjęła imię Augusta, trafiła do domu generalnego w Paryżu, gdzie odbyła formację, otrzymała habit zakonnicy, a w 1889 r. złożyła śluby zakonne. Niestety, nie wytrwała do końca w swoim powołaniu. Po 14 latach z nieznanych dotąd przyczyn wystąpiła ze zgromadzenia, a dalsze jej losy pozostają tajemnicą.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.