Boskie czy ludzkie

Krzysztof Kozłowski

publikacja 22.11.2013 10:09

W Instytucie Kultury Chrześcijańskiej im. Jana Pawła II odbyło się spotkanie ze Sławomirem Zatwardnickim. Temat "Nowy ateizm – stara herezja?" nawiązywał do jego ostatniej książki: "Ateizm urojony".

Boskie czy ludzkie – Coś się dokonało dzięki chrześcijaństwu, pewna rewolucja obejmująca całą rzeczywistość, w której żyjemy wszyscy, wierzący czy niewierzący. Ateizm jest zepsutym owocem, ale poniekąd owocem chrześcijaństwa – mówi Zatwardnicki Krzysztof Kozłowski /GN

– Ciągle mówi się o świeckich, że to jest olbrzym, który śpi. Ale niektórzy się budzą. Takim obudzonym świeckim jest Sławomir Zatwardnicki. Jak widać są w Polsce młodzi świeccy katolicy, którzy mają dobre pióro i podejmują trudne tematy, które wywołują ogromne emocje. Dzisiejszy człowiek jest paradoksalny, bo wierzy w różne bzdury i gusła – jeśli nie wypełnia go Bóg, wypełnią go bożki – mówił dyrektor IKCH ks. Stanisław Kozakiewicz.

Sławomir Zatwardnicki podczas swojej prelekcji skupił się na trudnym zagadnieniu oddzielenia w życiu tego co Boskie, od tego co ludzkie, oddzielenia w człowieku istoty Boskiej od istoty ludzkiej. W wielu momentach nawiązywał do ideologii głoszonej przez Richarda Dowkinsa, a zawartej w książce „Bóg urojony”, próbując z nią polemizować i przedstawiać myślenie, które powinno charakteryzować osoby wierzące, katolików. – Coś się dokonało dzięki chrześcijaństwu, pewna rewolucja obejmująca całą rzeczywistość, w której żyjemy wszyscy, wierzący czy niewierzący. Ateizm jest zepsutym owocem, ale poniekąd owocem chrześcijaństwa – mówił Zatwardnicki. I ukazywał przykłady naszej herezji, tego trudnego do uchwycenia momentu oddzielenia w człowieku i jego życiu istoty Boskiej od ludzkiej. – Nauka i w naszym życiu ma najwyższy priorytet. Człowiek w białym kitlu, czyli lekarz badający człowieka zgodnie z zasadami nauki, cieszy się znacznie większym autorytetem od człowieka w czarnym kitlu, czyli kapłana, który może się powołać jedynie na objawienie Boże. Czy to nie jest prawda? Kto z nas nie tkwi właśnie w tego typu mentalności? Jesteśmy tak zagłębieni w ludzkim wymiarze, że sięgamy jedynie po ludzkie metody. A współczesna małodzietność. Czy ktoś podaje duchowy powód nieposiadania potomstwa? Nie, zawsze tłumaczenia są czysto materialne. Kto mówi, że chce mieć jeszcze jedno dziecko, ponieważ w ten sposób współtworzy nieśmiertelną duszę, przekazuje podobieństwo Boże. Widzimy tylko rzeczywistość ludzką – przekonywał Zatwardnicki.

Po prelekcji autor streścił zawartość swej nowej książki „Ateizm urojony”. Później rozmawiał z przybyłymi gośćmi.