Kuferki na słowa

ks. Piotr Sroga

|

Posłaniec Warmiński 49/2013

publikacja 05.12.2013 00:15

Nagrodzona biblioteka w ŚwiĄtkach. Nie spodziewali się, że zajmą tak wysokie miejsce w rankingu. Jednak jest to wynik wieloletniej pracy i dobrej współpracy z lokalnymi władzami.

Pracownicy biblioteki starają się zachęcić najmłodszych do czytania różnymi atrakcjami Pracownicy biblioteki starają się zachęcić najmłodszych do czytania różnymi atrakcjami
Ks. Piotr Sroga

Ten dzień na długo zapadnie w pamięci mieszkańców Świątek i pracowników Gminnej Biblioteki Publicznej w tej miejscowości. Halina Kirjew po uroczystościach w Warszawie, zmęczona i pełna wrażeń, dotarła wreszcie przed budynek biblioteki. Jakże była zaskoczona, gdy wysiadając z samochodu, zobaczyła grupę uśmiechniętych i wiwatujących ludzi. Panią kierownik przywitali czytelnicy i jej współpracownicy. A powód tych spontanicznych reakcji był naprawdę wyjątkowy, bowiem biblioteka w Świątkach zajęła II miejsce w ogólnopolskim rankingu bibliotek, przygotowanym przez Instytut Książki i „Rzeczpospolitą”. W tej inicjatywie wzięły udział 763 placówki. Zwyciężyła biblioteka w Wągrowcu.

Dzięki mamie

– Moja przygoda z książką zaczęła się w rodzinie. Moja mama Józefa, która ma już prawie 90 lat, czyta od dziecięcych lat. Wtedy książka była rarytasem, ale ciągle była w naszym domu i dużo się o niej mówiło. Pomimo wieku mama nadal dużo czyta. Jej historia życia związana jest z pracą na rzecz krzewienia kultury słowa. Po wojnie zakładała bibliotekę w podkrakowskiej miejscowości, skąd pochodzi. Tam też prowadziła teatr – mówi Halina Kirjew. Kierowniczka biblioteki w Świątkach pamięta z dzieciństwa wiele tytułów, zwłaszcza jednak „Zaczarowane lusterko”. Może dlatego, że czytała tę książkę po raz pierwszy ze świadomością. Skończyła liceum ekonomiczne i potem poszukiwała pracy. W roku 1978 trafiła do Świątek i 35 lat temu rozpoczęła swoją pierwszą pracę w bibliotece. Oczywiście skończyła potem studia bibliotekarskie. Świątki miały bibliotekę publiczno-szkolną, z której korzystały głównie dzieci i młodzież szkolna. Wszystko zmieniło się po 1989, kiedy biblioteki w całej Polsce przeżywały kryzys. Gdy w szkole zorganizowano zbiór biblioteczny, trzeba było znaleźć nową formułę funkcjonowania. Pieniędzy było mało i dlatego wiele mniejszych bibliotek w całej Polsce zlikwidowano. – Władze samorządowe są bardzo przychylne dla biblioteki. Można powiedzieć: „Jaka dotacja, taka biblioteka”. II miejsce, które zajęliśmy w ogólnopolskim rankingu, jest także sukcesem naszych lokalnych władz. Dotacja bowiem pozwala nam ciągle kupować nowości wydawnicze. Mamy też 11 stanowisk komputerowych z łączem internetowym. Łącznie z filią w Kwiecowie nasze zbiory liczyły na koniec poprzedniego roku 23 581 woluminów. Myślę, że w tym roku się zwiększą, gdyż zostało zakupionych wiele nowości wydawniczych – mówi Halina Kirjew.

Zdziwieni studenci

Gdy odeszli młodzi czytelnicy, trzeba było się skupić na czytelnikach dorosłych. – Zauważyliśmy, że ludzie mają potrzebę czytania i dyskutowania na temat przeczytanych treści. W tej chwili mamy zarejestrowanych w Świątkach i Kwiecowie 650 czytelników – mówi kierowniczka biblioteki. Okazało się, iż część dzieci i młodzieży z czasem powróciła. Trzeba było oczywiście z czasem stworzyć odpowiednio atrakcyjną ofertę. – Dla dzieci wprowadziliśmy kuferki mola książkowego. Znajdują się w nich książki, ale także karty, gry i inne rzeczy, zawsze jednak związane z treścią książki. Dziecko wypożycza więc cały kuferek. Cieszą się one bardzo dużą popularnością. Ten pomysł powstał w bibliotekach duńskich, my tylko zastosowaliśmy go u nas. Co roku te kuferki są wzbogacane lub tworzone nowe – mówi Halina Kirjew. Oprócz najmłodszych do biblioteki przychodzi także młodzież. Najczęściej wypożycza książki popularno-naukowe i fantastyczne. Tym bardziej że dziś wydawane są one bardzo atrakcyjnie. Przychodzą także studenci ze Świątek, gdyż w zbiorach jest dział podręczników akademickich. Okazuje się, że jest wiele pozycji, których nie można dostać nawet w bibliotece uniwersyteckiej. Olsztyńscy żacy są często zadziwieni, bowiem na niektóre książki trzeba tam długo czekać, a tu można je wypożyczyć od ręki. Do tej grupy czytelników stosowana jest wyjątkowa reguła – mogą zatrzymać podręcznik tak długo, aż zgłosi się inny chętny.

Przykład pociąga

Jest także grupa starszych czytelników. Pracownicy biblioteki starają się być na czasie i zamawiają szybko książki nagrodzone i wyróżnione w różnych konkursach. Pewne obawy co do funkcjonowania biblioteki pojawiły się w roku 2004, gdy zamontowano komputery z łączami internetowymi. Czy teraz to będzie główną atrakcją? Może książki pójdą w odstawkę? Jednak, gdy Internet zawitał do prawie każdego domu, wszystko wróciło do normy. Ważną sferą funkcjonowania biblioteki są inicjatywy, które mają na celu zachęcenie ludzi do sięgania po książkę. Organizowane są na przykład spotkania autorskie. W roku 2004 biblioteka stała się Domem Kultury i wpisano w zakres zadań nowe. W tej chwili pracuje na miejscu 5 pracowników merytorycznych. Kilkadziesiąt lat pracy w bibliotece przyniosło wiele doświadczeń, które dotyczą historii innych ludzi. Praca bibliotekarza to nie tylko spotkanie ze słowem pisanym, ale przede wszystkim z drugim człowiekiem. – Pamiętam dziewczynkę z Kwiecewa. Była wtedy może w III klasie szkoły podstawowej. Gdy zaczęłam pracować, sprzątała biblioteczne pomieszczenia, myła podłogę i porządkowała pokój. Byłam na początku tym zadziwiona. Mieszkała na kolonii, więc często ją odwoziłam. Biblioteka ją fascynowała. Faktycznie żyła razem ze mną w bibliotece. Potem studiowała prawo, zrobiła aplikację. Mamy sporadyczne kontakty – mówi Halina Kirjew. Pamięta także Adama, który siadał przed lekcjami w bibliotece i zaczynał czytać. Zapominał wtedy o Bożym świecie i trzeba było go wybijać z transu i przypominać, że rozpoczynają się zajęcia. Tak lubił czytać. Skończył potem studia historyczne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.