Poświęcają swój czas dzieciom, gdyż wiedzą, że nie wystarczy kochać młodego człowieka. Trzeba tak go kochać, żeby on poczuł się kochany.
Księgozbiór salezjańskiej placówki prezentuje Anna Świerzewska
Krzysztof Kozłowski /GN
Jeśli jest to parafia salezjańska, możemy być pewni, że funkcjonuje przy niej oratorium. – Od kiedy salezjanie przybyli do Wałdowa, zaczęli tworzyć zaczątki oratorium. Kiedy wznosiliśmy dom zakonny i kościół, mieliśmy w planach budowę jednego skrzydła budynku, w którym będzie oratorium. Dziś to rzeczywistość – mówi ks. Paweł Sufleta SDB, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Ostródzie.
Wiele spraw
Do ostródzkiego oratorium może przyjść każdy. Czynne jest w godz. 16–19. W ramach oratorium działa schola młodzieżowa, Świetlica Alternatywna „MyClub”, Salezjańska Organizacja Sportowa „Salos” zrzeszająca ponad stu chłopców grających w piłkę nożną i klub seniora – Będziemy organizować podczas ferii zimowych i wakacji półkolonie dla dzieci, wyjazdy. Oratorium to miejsce, gdzie można spędzić wolny czas pod okiem Matki Bożej. Każdy może przyjść, pograć w piłkarzyki, bilard, obejrzeć film, odrobić lekcje, lub po prostu wypić herbatę i z kimś porozmawiać. To taki przystanek, a dobrze wiemy, że na przystankach można niespodziewanie załatwić wiele spraw, zaprzyjaźnić się, a nawet pokochać – mówi ks. Paweł. Inicjatyw i pomysłów jest wiele, choćby nocki filmowe, podczas których młodzież przez całą noc ogląda filmy. – Chodzi o to, aby młodzi byli razem, integrowali się, by ujrzeli, iż można żyć wartościami Bożymi, tak dziś odmiennymi od tych, które proponuje nam świat – podkreśla proboszcz. Oratorium opiekuje się ks. Mariusz Rudzki SDB.
Bez opłat
Kiedy salezjanie szukali osób, które zechciałyby włączyć się w prowadzenie zajęć dla dzieci i młodzieży, grupa pedagogów zrzeszona w stowarzyszeniu szukała miejsca, gdzie mogłaby prowadzić zajęcia. – To był jeden z małych cudów. My szukamy, a tu oni przychodzą – mówi ks. Paweł. – Prowadzimy w ramach wolontariatu różne zajęcia. Mamy wiele pomysłów i chęci. Małym dzieciom proponujemy animacje, zabawy, natomiast młodzieży chcemy zaoferować kurs angielskiego, zajęcia komputerowe, a nawet biznesowe. Kiedy szukaliśmy miejsca, gdzie moglibyśmy realizować swój pomysł, każdy w Ostródzie za wynajęcie sali chciał od nas pieniądze. A tu mamy wszystko bezpłatnie. Dzięki temu nie pobieramy opłat od rodziców – mówi Mariola Maczukin. Podkreśla, że dzieci w domach spędzają czas przed telewizorem czy komputerem, a tu mogą pobawić się, porozmawiać i uzyskać pomoc w nauce.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.