Dzielimy się marzeniami

Krzysztof Kozłowski

publikacja 01.02.2014 19:32

To był wyjątkowy wernisaż. Jednak nie z powodu szokującej sztuki, kontrowersyjnych połączeń różnych wartości, a z powodu intencji, które przyświecały artystom malarzom w tworzeniu niezwykłych obrazów.

Dzielimy się marzeniami   Na wernisażu obecny był Sławomir Willenberg (z prawej) prezes Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich. Dziękował prof. Tadeuszowi Brzeskiemu (z lewej) za podjęcie inicjatywy pomocy szpitalowi Krzysztof Kozłowski /GN Członkowie Warmińsko-Mazurskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku – grupa malarska pod kierunkiem prof. Tadeusza Brzeskiego „To My” – zaprezentowali w olsztyńskim ratuszu cykl obrazów namalowanych dla Szpitala Pomocy Maltańskiej w Barczewie, jako „dar serca od przyjaciół”.

– Jedna z pań, która należy do tej grupy, przyjeżdżała, jako wolontariuszka, do naszego szpitala. Kiedy dowiedziałam się, że jest malarką, zaczęłam nieśmiało z nią rozmawiać o tym, aby w jakiś sposób upiększyć ściany sal chorych. Żeby nie było tak monotonnie. Po pewnym czasie pani Antonina Szulc przyjechała do nas z profesorem Brzeskim. „Podejmiemy się tego zadania”, powiedzieli. Dziś mamy okazję obejrzeć obrazy, które już niedługo upiększą sale w szpitalu – mówi Edyta Skolmowska zastępca dyrektora ds. medycznych Szpital Pomocy Maltańskiej w Barczewie.

– Przyznam, że wizyta w szpitalu w Barczewie zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Bardzo ją przeżyłem. Tym bardziej kiedy się odwiedza osoby, które cierpią, często są już u schyłku życia, niedługo ich nie będzie… Jest to dla nas zaszczyt, że swoją sztuką możemy im pomóc. Udało nam się zrobić coś pożytecznego dla ludzi cierpiących – mówi prof. Tadeusz Brzeski. Podkreśla, że jest to forma pomocy osobom umierającym, którą mogą zrealizować artyści. – Dzielimy się swoimi marzeniami. Te obrazy są jakby kwintesencją naszych marzeń i marzeń ludzi, którzy przez całe życie oglądali przyrodę, a dziś leżą i tęsknią za mijającym życiem. Chodziło nam, aby nasze obrazy były kolorowe, ciepłe, aby chorzy mieli impuls do powrotu do najpiękniejszych chwil w życiu – dodaje prof. Brzeski.

Dzielimy się marzeniami   – Osoby, które będąc w szpitalu spojrzą na nasze obrazy, ujrzą nasz dar, nasze marzenia, ujrzą może i nadzieję i radość z życia, z każdej chwili, choćby trudnej, może i ostatniej – mówi Marian Tyszkiewicz Krzysztof Kozłowski /GN Na wystawie obecni byli artyści malarze, autorzy prezentowanych obrazów. – Projekt ten niesie pewne wartości dodane, bo my coś dajemy, a dawanie, to bardzo przyjemne zajęcie, myślę że nawet przyjemniejsze niż branie. Osoby, które będąc w szpitalu spojrzą na nasze obrazy, ujrzą nasz dar, nasze marzenia, ujrzą może i nadzieję i radość z życia, z każdej chwili, choćby trudnej, może i ostatniej – mówi Marian Tyszkiewicz. – Ten dar serca niesie z sobą odczucia estetyczne, które są równie ważne jak codzienna opieka. Dziękuję za ten dar – mówi Sławomir Willenberg prezes Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich.

– Obrazy są przepiękne, energetyczne, ciepłe i kolorowe. Cieszę się, tym bardziej że malowały je osoby, które są na emeryturze, które mają teraz czas na rozwijanie swoich talentów. Oni zechcieli poświęcić swój czas na stworzenie dobra na rzecz osób chorych. Dla wielu naszych pacjentów nasz szpital jest ostatnim miejscem w życiu, w którym przebywają. Dlatego bardzo zależy nam, aby w salach panowała domowa atmosfera, by ściany nie były puste. Teraz chorzy zamiast patrzeć na jednolite ściany, będą mogli patrzeć na obrazy. Jeśli ktoś nie znalazł się w takiej sytuacji, nie wie, jakie to jest ważne – wyznaje Edyta Skolmowska.

Podstawowym celem Powiatowego Szpitala Pomocy Maltańskiej pw. bł. Gerarda Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich w Barczewie jest udzielanie świadczeń z zakresu opieki długoterminowej osobom przewlekle chorym i niepełnosprawnym, u których proces intensywnego leczenia został zakończony, ale wymagają stałego nadzoru lekarskiego, profesjonalnej pielęgnacji, kontynuacji leczenia farmakologicznego i dietetycznego, postępowania rehabilitacyjnego, u których istnieją przeciwwskazania do samotnego pozostania w domu; osobom chorującym na nieuleczalne postępujące choroby w ich terminalnym okresie; poprawienie jakości życia chorych i ich rodzin w ostatnim okresie choroby i życia pacjentów obłożnie chorych z przewlekłą niewydolnością oddechową, wymagających ciągłej terapii oddechowej za pomocą respiratora.