Prawdziwe dziennikarstwo jest bardziej misją niż pracą. To nie kreowanie, a przedstawianie rzeczywistości. Dobrze wiedział o tym Seweryn Pieniężny.
Krzysztof Guzek jest dziennikarzem Radia Plus Olsztyn
Krzysztof Kozłowski /GN
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich Oddział w Olsztynie było organizatorem uroczystości związanych z obchodami 74. rocznicy śmierci Seweryna Pieniężnego. W ramach uczczenia pamięci o tym wybitnym redaktorze „Gazety Olsztyńskiej” delegacje dziennikarzy i władz złożyły kwiaty przy pomniku Seweryna Pieniężnego obok Olsztyńskich Zakładów Graficznych, na rodzinnym grobie rodziny Pieniężnych oraz przy głazie upamiętniającym tę wybitną postać, znajdującym się za Domem „Gazety Olsztyńskiej”. W konkatedrze św. Jakuba odprawiono również Mszę św. w intencji śp. Seweryna Pieniężnego, której przewodniczył bp Jacek Jezierski. Obchody dnia patrona olsztyńskiego oddziału SDP były także okazją do wręczenia nagród dziennikarzom za publikacje, które ukazały się w 2013 roku.
Godny pamięci
Seweryn Pieniężny junior 74 lata temu, 24 lutego 1940 roku, zginął zamordowany w niemieckim obozie koncentracyjnym Hohenbruch. Był wydawcą i redaktorem „Gazety Olsztyńskiej”. – Gromadzimy się na modlitwie w świątyni szczególnej, kościele parafialnym wspólnoty, do której należał Seweryn Pieniężny i jego rodzina – mówił, witając wiernych ks. Ireneusz Bruski, prezes SDP, Oddział w Olsztynie. Homilię podczas Eucharystii wygłosił bp Jacek Jezierski. – Zapłacił własnym życiem za propagowanie i pielęgnowanie języka i kultury polskiej na Warmii. Gazeta kierowana przez redaktora Pieniężnego respektowała żywą więź mieszkańców Warmii z Kościołem. Podejmowała tematykę religijną i dystansowała się od stylu współczesnej prasy. Seweryn Pieniężny junior pozostaje w dziejach naszego regionu postacią ważną, godną wielkiego szacunku, jako pełen pasji dziennikarz i wydawca gazety codziennej. Istnieje wiele powodów, aby dziękować Bogu za jego życie i za cały ród Pieniężnych – mówił bp Jezierski. Andrzej Dramiński w imieniu SDP podziękował kapłanom za odprawioną Mszę i wspólną modlitwę. – Kiedy w sierpniu 1939 roku namawiano go do opuszczenia Olsztyna, wiedział, że może go spotkać śmierć, duch słowa polskiego kazał mu wtedy tak odpowiedzieć: „Nie opuszczę ojcowizny i rodziny”. O sile tego ducha może świadczyć to, że w październiku 1939 roku Dom „Gazety Olsztyńskiej” zniknął, ponieważ zniszczono go, cegła po cegle, aż do samej ziemi. Ten dom dziś stoi – mówił Andrzej Dramiński.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.