Jesteśmy częścią pomnika

Krzysztof Kozłowski

publikacja 03.04.2014 11:25

Olsztyn. Abyśmy byli taką młodzieżą, jaką życzyłby sobie Jan Paweł II.

Jesteśmy częścią pomnika Msza św. w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie Krzysztof Kozłowski /GN

Od 10 lat stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” wyjeżdżają na wakacyjne obozy. Co roku odbywają się one w innej miejscowości. Zeszłoroczny zjazd odbył się w Olsztynie.  – Kiedy 10 lat temu stypendyści zgromadzili się na pierwszym wspólnym obozie w Krakowie, trudno było prorokować, jak szeroko ta osławiona dziś „żółta rzeka” może rozlać się po wszystkich zakątkach Polski. Dla mnie samego ta ostatnia dekada to 15 obozów, które przeżyłem jako uczeń, student, później wolontariusz. A rekordzistą raczej nie jestem – mówi Karol Wojteczek.

Stypendyści uczący się w gimnazjach i szkołach ponad gimnazjalnych spędzili dwa tygodnie w archidiecezji warmińskiej, a głównym miastem, przez które przelewała się „żółta rzeka” był Olsztyn. Oczywiście odwiedzili też i inne ważne miejsca, w tym Frombork i Gietrzwałd. W czasie obozu odbywały się różne warsztaty, obozowy Dzień Papieski, dzień sportu, a do czerwoności rozgrzał wszystkich koncert zespołu „Czerwony Tulipan”.

– Na takim obozie formacyjnym człowieka ma szansę na dowartościowanie się, bo widzi, że jest wiele pasji i talentów, które ma się w sobie, ale nie są one jeszcze przez nas odkryte. Czyli cały czas człowiek powinien poszukiwać te rzeczy, w których jest się dobrym. Poznałam tu wiele osób, z którymi może w przyszłości będę studiować, może i nawet w Olsztynie. Na co dzień otrzymuję od Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” pieniądze, dzięki którym mogę korzystać z korepetycji, zajęć dodatkowych i kursów. Uczę się w technikum leśniczym, dlatego potrzebuję drogich atlasów roślin i zwierząt. Mogę chodzić na kursy językowe. Poza tym fundacja daje mi to, że czuję się potrzebna we wspólnocie. Często spotykamy się w naszej diecezji – mówi Magdalena Koziara z Biłgoraju.

Zanim stypendyści rozjechali się do swoich rodzinnych miejscowości, wszyscy uczestniczyli w pożegnalnej Mszy św. w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie, której przewodniczył abp Wojciech Ziemba.

W słowach skierowanych do młodych wyrażał zadowolenie, że fundacja wybrała właśnie naszą archidiecezję na miejsce obozu formacyjnego. – Nasz region to teren krajobrazowo piękny. Obfity w pomniki bogatej historii. Miasta, zamki, piękne świątynie, liczne kościoły wiejskie oraz charakterystyczne dla Warmii kapliczki. Dziedzictwo wielkich postaci nauki i kultury, jak Mikołaj Kopernik, kard. Stanisław Hozjusz, bp Marcin Kromer czy bp Ignacy Krasicki. To dziedzictwo kontynuowane jest dziś przez Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. W tych dniach spotykaliście różnych ludzi. Także wielu mieszkańców naszego regionu przyglądało się wam z ciekawością – mówił abp Wojciech Ziemba. Podkreślał, iż 1200 młodych ludzi, to poważna reprezentacja młodzieży, a postawa stypendystów fundacji napawa optymizmem.

– Kiedy komuś mówię, że jestem stypendystą fundacji, ten ktoś zaczyna myśleć, że fundacja to przede wszystkim pieniądze. Oczywiście pieniądze są ważną częścią bycia stypendystą, jednak nie najważniejszą. Moim zdaniem dużą ważniejszą sprawą jest aspekt duchowy, budowanie żywego pomnika bł. Jana Pawła II, którego my wszyscy jesteśmy częścią. Jest to dla nas ogromny zaszczyt, ale też i pewnego rodzaju mobilizacja do tego, aby poprawiać w życiu to, co nam jeszcze nie wychodzi, nad czym powinniśmy jeszcze popracować. Wszystko po to, abyśmy byli taką młodzieżą, jaką życzyłby sobie Jan Paweł II – podkreśla Paweł Żylewski z Żuromina.