Niczego bym nie uczynił

Krzysztof Kozłowski

publikacja 06.05.2014 14:38

Abp Edmund Piszcz uhonorowany przez Uniwersytet Warmińsko-Mazurski tytułem doktora honoris causa.

Niczego bym nie uczynił W uchwale senatu UWM, w uzasadnieniu, możemy przeczytać, iż abp Piszcz został uhonorowany za "aktywną, wieloletnią działalność duszpasterską na rzecz środowiska kościelnego, za szeroką działalność naukową, duszpasterską, organizacyjną i społeczną". Krzysztof Kozłowski /GN

Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w kościele akademickim pw. św. Franciszka z Asyżu. – Tą Eucharystią inaugurujemy doroczną uroczystość promocji habilitacyjnych i doktorskich. Dziś abp Edmund Piszcz otrzyma również tytuł doktora honoris causa.  Jest to uroczystość wspólnoty uniwersyteckiej. Ta świątynia powstała miedzy innymi dzięki staraniom arcybiskupa.  Jest z nami również duchem Jan Paweł II, tak blisko związany ze środowiskiem akademickim, wyznaczył jakie są drogi łączące wiarę z rozumem. Niech ta uroczystość będzie potwierdzeniem tych wskazań – mówił witając gości proboszcz i duszpasterz akademicki ks. Mirosław Hulecki.

W wygłoszonej homilii abp Edmund wskazywał, dlaczego Jezus jest naszą Drogą, Prawdą i Życiem. Podkreślał, iż nasze świadectwo życia ma ukazywać innym, iż żyjemy słowami „Kto widzi Mnie, widzi i Ojca”. – Gdy chcemy poznać człowieka, nie słuchamy tylko jego słów, które mogą być literacko piękne, ale patrzymy na jego uczynki, które mówią prawdę o człowieku. Chodzi o poznanie Boga poprzez człowieka, który jest życzliwy, otwarty, dla którego drugi człowieka jest kimś, kogo postawił na drodze sam Bóg. Czy ktoś patrząc na nas, może przez nas spostrzec Boga?  – mówił abp Piszcz.

Po Mszy św. odbyły się na uniwersytecie uroczystości nadania tytułu Doktora Honoris Causa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. – Dziś nadajemy najwyższą godność akademicką  abp. Edmundowi Piszczowi. Z dumą stwierdzam, że do naszego grona przyjmujemy dziś osobę niezwykłą i wyjątkową, wszystkim nam znaną i szanowaną. Wielki autorytet moralny i duchowy, ale też naukowy. Szczęśliwa dla nas nominacja na biskupa diecezji warmińskiej sprawiła, że mieszkańcy Warmii i Mazur zyskali przyjaciela, dobrego gospodarza, ale też i męża stanu, który zyskał powszechny szacunek.  Tej wyjątkowości doświadczaliśmy jako społeczność akademicka. Już od pierwszej chwili istnienia uniwersytetu. Zyskaliśmy mentora, wzór godny naśladowania – mówił rektor UWM Ryszard Górecki.

W uchwale senatu UWM, w uzasadnieniu, możemy przeczytać, iż został on uhonorowany za „aktywną, wieloletnią działalność duszpasterską na rzecz środowiska kościelnego, za szeroką działalność naukową, duszpasterską, organizacyjną  i społeczną.” Laudację wygłosił promotor prof. Andrzej Staniszewski. Przybliżył w niej historię życia i osiągnięcia abp. Edmunda Piszcza. Podkreślał jego działania na rzecz pojednania i ekumenizmu.

– Chciałbym podziękować za tę najwyższą godność uniwersytecką i podkreślić, że przyjmuję ją jako wyraz szacunku i uznania nie tylko dla mnie. Jestem zdania, że człowiek na wysokim stanowisku sam niczego nie zrobi. Wszystko zależy od współpracowników. Dlatego widzę w tym doktoracie uznanie dla całej mojej wspólnoty kapłańskiej, moich najbliższych współpracowników. Bez nich i bez kapłanów, których rad słuchałem, którzy wskazywali na problemy, niczego bym nie uczynił. Myślę, że to jest droga ludzi stojących na czele instytucji, żeby wsłuchiwać się w słowa innych i jednocześnie wspólnie z nimi realizować to co słuszne, prawe i prawdziwe. Moje życie związało się z początkami tego uniwersytetu.  Dziś wspominaliśmy z rektorem, patrząc na dzisiejsze Kortowo, procesję, kiedy szliśmy z rektoratu do miejsca, gdzie dziś jest kościół, szliśmy w procesji z symbolicznym krzyżem niesionym przez studentów. Wokół były puste pola. Dziś jest inaczej, za co dziękujemy Bogu i ludziom – mówił abp Edmund Piszcz.