Początek nowej rzeczywistości

Krzysztof Kozłowski

publikacja 16.08.2014 13:51

W niebie odnajdziemy się w naszym przemienionym ciele - mówi bp Jezierski.

Początek nowej rzeczywistości   Wiernych uczestniczących w uroczystościach przywitał abp Wojciech Ziemba Krzysztof Kozłowski /Foto Gość W katedrze we Fromborku odbyły się archidiecezjalne uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Na odpust przybyli nie tylko parafianie, ale również pielgrzymka piesza z Braniewa i liczni turyści.

Eucharystię uświetnił chór „Echo” z Zebrzydowic. Uroczystościom przewodniczył abp Wojciech Ziemba, Mszę św. celebrował bp Jacek Jezierski.

- Frombork w pełni zasługuje na tytuł sanktuarium, czyli miejsca udzielania nadzwyczajnych łask Bożych przez pośrednictwo Maryi. Sam fakt, że kościół na Warmii, mimo burzliwych dziejów, zachował swoją tożsamość , zachował ciągłość historyczną, jest wystarczającym dowodem na orędownictwo Maryi Panny nad kościołem, ludem Bożym naszej diecezji. Z tej racji przybywamy na fromborskie wzgórze, jako pielgrzymi, by we wspólnocie dziękować Maryi za jej opiekę nad nami. Przybywamy z osobistymi problemami, przedstawiając je z pełną ufnością i nadzieją - mówił, witając wiernych, abp Wojciech Ziemba.

Homilię wygłosił bp Jacek Jezierski. - Kolejny raz dane jest nam przeżywać uroczystość Wniebowzięcia Maryi. Odnosimy do Matki Jezusa słowa z księgi objawienia św. Jana. Maryja jest arką przymierza i niewiastą obleczoną w słońce. Maryja nosiła w sobie Mesjasza, Zbawiciela, jako jego matka. Dzięki jej macierzyństwu Syn Boży stał się człowiekiem. Maryja przyniosła światu Chrystusa - mówił bp Jezierski.

Podkreślał, iż przychodząc na Eucharystię przynosiły z sobą bagaż doświadczeń i trosk osobistych i wspólnych, w tym świadomość toczących się wojen na Ukrainie, w Afganistanie czy w Ziemi Świętej. - Powstaje pytanie, czy narastających konfliktów nie można rozwiązywać w sposób pokojowy? Czy świat nie zostanie zniszczony przez szaleńców? Czy życie człowieka na ziemi nie może być podobne do spokojnie, równo wypalającej się świecy? Co stanie się z wioskami i miastami, z dziełami sztuki, ze starożytnymi freskami. Czy dzieła naszych rąk przepadną, jak starożytna biblioteka w Aleksandrii podpalona przez szaleńców? - zastanawiał się biskup elbląski.

Początek nowej rzeczywistości   – Dzięki jej macierzyństwu Syn Boży stał się człowiekiem. Maryja przyniosła światu Chrystusa – mówił bp Jezierski Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Mówiąc o uroczystości Wniebowzięcia wyjaśniał, iż w ten dzień Kościół przypomina wiernym prawdę o niebie.

- Bóg nie jest przeszłością, historią, czasem dokonanym. Gdy skończy się nasze życie, wejdziemy w tajemnicę Boga żywego. Nie w otchłań, kosmiczną dziurę, nie w nicość. Mamy perspektywy i nadzieje. Przetrwają nie jakieś nasze cienie, jakaś cząstka nas, nie tylko dusza, ale my cali, przemienieni, odnowieni, stworzeni na nowo. Jednak my. Będziemy żyć w Bogu miłującym człowieka - przekonywał bp Jezierski.

Życie Maryi dobiegło na ziemi swego kresu. Nie ma ani grobu, ani relikwii jej ciała. Bóg ją zabrał do siebie. Maryja pierwsza korzysta z dzieła zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią i jako pierwsza ma udział w ciała zmartwychwstaniu.

- Kiedy nie szanuje się ludzkiego życia, w czasie, gdy toczą się wojny, trzeba przypominać sobie, iż Bóg powołuje ludzi do istnienia. Ostateczną fazą życia człowieka jest niebo, czyli wspólnota z Bogiem. Tam, w niebie, odnajdziemy tych, których kochamy, odnajdziemy się w naszym przemienionym ciele - mówił.

W homilii nawiązał również do słów papieża Benedykta XVI, który napisał, iż „nic z tego, co jest dla nas cenne i drogie, nie ulegnie zagładzie”. Nasz świat podlega destrukcji, ale Bóg Ojciec ocala to wszystko, co  jest dobre i wartościowe. Przyszłość nie należy do szatana, nie należy do śmierci a Boga, a w Nim należy i do nas. To jest przedmiot chrześcijańskiej nadziei. - Maryja Wniebowzięta jest początkiem nowej rzeczywistości, nieba i lepszego świata - stwierdził kończąc kazanie bp Jezierski.

Starym zwyczajem wierni przynieśli z sobą kwiaty i zioła, warzywa i owoce, kłosy zbóż. W ten sposób, według tradycji, chcieli dziękować Bogu za świat, za urodzajną przyrodę, urodzajne plony. Przed ich poświęceniem bp Jacek Jezierski stwierdził, iż „Maryja jest najpiękniejszym z dzieł Bożych, najpiękniejszym kwiatem i owocem ziemi”.

Początek nowej rzeczywistości   Na uroczystości do Fromborka tradycyjnie przybyli pielgrzymi z Braniewa Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Dziękując za uczestnictwo w uroczystościach, proboszcz ks. Jacek Wojtkowski podkreślał, iż po raz kolejny mogliśmy odkrywać tajemnice Kościoła zgromadzonego wokół Chrystusa. Wyraził również wdzięczność za ofiary, dzięki którym możliwa jest konserwacja katedry.

- Przy okazji odpustów, taka jest tradycja, rozstawione są stragany, wśród nich stragan parafialny. Wierni przygotowali poczęstunek. Składane ofiary będą przeznaczone na remont kościoła pw. św. Wojciecha, który obecnie służy jako kościół przedpogrzebowy. Pragniemy, by było to wyjątkowe miejsce pożegnania naszych bliskich - mówił ks. Wojtkowski.

- Celem człowieka jest życie, a Maryja Panna to potwierdza. Dlatego to święto jest tak radosne i optymistyczne, i potrzebne, zwłaszcza w obecnej kulturze reprezentowanej przez nihilizm, nicość, kiedy w sercach rodzi się zwątpienie. A to jest tragedia nie tylko poszczególnych ludzi, ale i całego otoczenia. Dlatego przesłanie tego święta jest tak bardzo ważne. Chrystus mówi ciągle o życiu i zmartwychwstaniu. Jeżeli człowiek ma tego świadomość, to zupełnie inaczej myśli, inaczej wartościuje, jest odpowiedzialny za siebie i innych. Jeżeli nie ma tego, to nie ma nic. Dopóki jest zdrowy i mu się powodzi, potrafi się cieszyć, ale kiedy to mija, staje nad przepaścią nie potrafiąc budować optymistycznej wizji swojego życia - mówi, przybliżając przesłanie świąt Wniebowzięcia Maryi, abp Wojciech Ziemba.