Po trzech dniach przygotowania w ośrodku w Rybakach przyszedł czas na świadectwa. Cisza jak makiem zasiał. Chętnych brak. Aż wreszcie zrywa się dziewczyna i mówi: – Przyjechałam, bo zapisała mnie mama. Chciałam jak najprędzej stąd wyjechać. A jednak wszytko się zmieniło.
Organizatorzy: ks. Karol Krukowski i Katarzyna Ostaszewska
ks. Piotr Sroga /Foto Gość
W Odkupicielu, jak się potocznie mówi o jednej z olsztyńskich parafii, wszyscy kandydaci do sakramentu przechodzą kurs Eureka. W tym roku 80 osób zostało podzielonych na trzy grupy i w trzech różnych terminach wyjeżdżali poza Olsztyn, aby się wspólnie modlić. W ośrodku Caritas w Rybakach zebrała się jedna z takich grup. – Kurs jest przeznaczony dla młodzieży od 13 do 17 lat. Zrodził się więc pomysł, aby wprowadzić go w ramach przygotowania do bierzmowania – mówi Katarzyna Ostaszewska prowadząca kurs. Sama idea spotkań opiera się na zawołaniu Archimedesa „eureka”, czyli „znalazłem”. Istota polega na głoszeniu kerygmatu, podstawowego orędzia Ewangelii. Jest mowa o miłości Bożej, grzechu i wyzwoleniu z niego poprzez oddanie się Bogu. Młodzież szuka w ten sposób relacji z Bogiem i swojego miejsce w Kościele.
Jedną z żelaznych zasad jest to, że konferencje i zajęcia prowadzą nastolatkowie. Sami przeszli już swoje rekolekcje i teraz świadczą o przeżywaniu wiary. I to działa. – Często nasi rówieśnicy przyjeżdżają z nastawieniem, że będzie tylko modlitwa na klęczkach. Trzeba przebić się przez ten mur stereotypów. Najtrudniej jest, kiedy uczestnicy są zamknięci w sobie – mówi Ola Wielga z grona animatorów. Prowadzący kurs młodzi zwracają uwagę, że na takich spotkaniach łatwo jest świadczyć o Bogu. Trudniej bywa w rzeczywistości szkolnej. – Wiele osób nas nie akceptuje – wyjaśnia Filip Graczykowski.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.