Rekolekcje bez księdza...

Łukasz Czechyra

publikacja 22.03.2015 20:24

… mogą się odbyć, ale nie mogą się obejść bez pracy własnej - mówił na WeekBóg ks. Tomasz.

Rekolekcje bez księdza... W rekolekcjach WeekBóg wzięło udział 11 osób Łukasz Czechyra /Foto Gość

W tym roku rekolekcje połączone z warsztatami odbyły się pod hasłem „Nowy człowiek w Chrystusie”, a podstawą do rozważań były słowa św. Pawła „Zrzućcie z siebie starego człowieka wraz z jego czynami, a okryjcie się nowym, wciąż odnawiającym się, aż do poznania Tego, który go stworzył na swój obraz.” (Kol 3,9-10).

- Zastanawiamy się, jak sprawić, aby nowe w życie w nas zabłysło, narodziło się. Byśmy byli ludźmi szczęśliwymi, spełnionymi i rozwijającymi się w harmonii i pokoju wewnętrznym - tłumaczy ks. Tomasz Wasilewski SSP, rekolekcjonista.

- Na naszą ikonę, postać, która ma symbolizować przejście ze starego do nowego człowieka, wybraliśmy Zacheusza. Zastanawiamy się, o co chodziło w jego spotkaniu z Jezusem, i jak to spotkanie zmieniło życie Zacheusza - dodaje s. Aleksandra Szyborska PDDM.

WeekBóg to połączenie tradycyjnych rekolekcji z warsztatami na temat relacji z samym sobą, z otaczającym światem i przede wszystkim z Bogiem.  Tym razem odbyły się w Głotowie koło Dobrego Miasta (archidiecezja warmińsko-mazurska).

- Teraz np. wypisujemy, co sądzimy o każdym uczestniku rekolekcji - Magdalena Krawiel pokazuje na stos kartek.

- Oczywiście anonimowo. Piszemy rzeczy, które dostrzegamy w innych, i za które ich cenimy, ale wypisujemy także te, nad którymi uważamy, że warto popracować, np. małą pewność siebie - tłumaczy Magdalena.

- Taka forma rekolekcji z warsztatami jest świetnym pomysłem. Jestem tu pierwszy raz i miałam gdzieś w głowie szufladkę z napisem „rekolekcje”, a w niej była modlitwa, dużo modlitwy, a praca nad sobą była gdzieś pominięta. Tutaj jest to wszystko i jest to wielka łaska, na której możemy budować. Możemy poznać bliżej siebie, zastanowić się nad swoimi relacjami, a jednocześnie podczas bardzo bliskiego spotkania z Jezusem powierzyć Mu troski, zmartwienia, plany i potrzeby - mówi Zosia Barcz.

Gosia Połubińska, która na WeekBóg przyjechała już po raz trzeci opowiada, że za każdym razem odkrywa w sobie coś nowego.

- Ja tu przyjeżdżam jak do domu. Jeżdżę na różne rekolekcje, a tu czuję się jak u siebie. Można się otworzyć i powiedzieć głośno rzeczy, do których czasami ciężko przyznać się nawet przed sobą samym - mówi Gosia.

Ks. Tomasz zaznacza, że przed uczestnikami jeszcze wiele pracy.

- Założyciel rodziny św. Pawła, bł. Jakub Alberione mówił, że rekolekcje mogą się odbyć bez nauki i księdza, ale nie mogą się obejść bez pracy własnej. Bóg potrafi nas natchnąć słowem, spotkaniem z osobą, wydarzeniem - te olśnienia przychodzą w różnych sytuacjach z różnych stron, ale najważniejsze jest to, co my z tym zrobimy - tłumaczy rekolekcjonista. Dodaje, że najważniejsze odbywa się w codzienności.

- To wszystko, co my tu robimy, jest dobre, piękne i potrzebne. Najważniejsze jednak będzie to, co my z tego wyniesiemy - mówi ks. Tomasz.

Jeśli szukasz informacji o misteriach lub nabożeństwach wielkopostnych w swoim mieście i diecezji, zajrzyj do naszego informatora pasyjnego - TUTAJ.