Dobra Nowina w mieście

Krzysztof Kozłowski

publikacja 22.06.2015 02:40

Pomysł na zorganizowanie tego koncertu pochodził od Pana Boga, prosto z nieba.

Dobra Nowina w mieście - Dobra Nowina musi wybrzmieć wszędzie. Dlatego właśnie ten koncert ewangelizacyjno-uwielbieniowy nosi tytuł: „Dobra Nowina w mieście” - mówi pomysłodawca i realizator imprezy Tomasz Owczarek Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

W Braniewie, z amfiteatru, którego scena jest jakby niewielką wyspą otoczoną wodą, popłynęła Dobra Nowina. Słowa o Jezusie wylewały się na ulice i chodniki miasta, a ich echo było słyszalne nawet  w najdalszych zakątkach osiedli. Nie przeszkodził temu nawet deszcz, który mógł zniechęcić do przyjścia na ewangelizacyjny koncert.

- Nauka Chrystusa i nasze świadectwo wiary musi dzisiaj, w tych trudnych czasach szerzenia ideologii ateistycznej, wybrzmieć poza murami kościołów. Musi wybrzmieć w naszych domach, miejscach pracy, szkołach, w parkach i wielu innych miejscach. Najprościej mówiąc, Dobra Nowina musi wybrzmieć w całym mieście. Dlatego właśnie ten koncert ewangelizacyjno-uwielbieniowy nosi tytuł: „Dobra Nowina w mieście” - mówi pomysłodawca i realizator imprezy Tomasz Owczarek.

W braniewskim amfiteatrze zaśpiewali lokalni artyści, Tamara i Michał Janiccy wraz z zespołem i Tomasz Owczarek. Były również koncerty polskich gwiazd muzyki chrześcijańskiej, Full Power Spirit, Play&Pray i Matula Band. - Każdy projekt, który niesie z sobą coś dobrego, budzi nasze zainteresowanie i chęć pomocy przy realizacji. Mamy dar, jakim jest talent muzyczny. Wykorzystujemy go, aby innym przekazać pozytywne uczucia i mądre myśli. Żyjemy w czasach, kiedy każdy pędzi jak szalony. Ten koncert jest szansą na chwilę refleksji nad tym, co jest tak naprawdę ważne. Muzyka od zawsze wywołuje pozytywne emocje. Jeśli niesie z sobą Boże przesłanie, to tylko jej słuchać - mówi Tamara Janicka.

Podczas koncertu, oprócz muzyki, było wiele słów o Jezusie. Ks. Radosław Gołębiewski, który wraz z Tomkiem prowadził koncert, mówił wiele o miłości, jaką darzy nas Bóg. Że kocha nas zawsze, bez względu na nasze życie, obdarza miłosierdziem i napisał dla nas najlepszy scenariusz życia, którego realizacja pozwoli nam nie tylko na szczęśliwe życie, ale też i otworzy bramy nieba.

Na scenie pojawili się również młodzi, by opowiedzieć o swoim życiu, pełnym upadków, które doprowadziły ich do nawrócenia. - Jezus w moim życiu zawsze był, ale nic więcej. Tylko był. Ale obok, niczym zdjęcie. Kiedy pojechałem na rekolekcje, uświadomiłem sobie, że jest Ktoś, kto mnie kocha, pomimo moich błędów. To było odkrycie, które zmieniło moje życie - mówi Michał. - Bóg był obcy, srogi, daleki. Ale miałam jakąś tęsknotę w sobie, która doprowadziła mnie na rekolekcje. Tam odkryłam, że Jezus  jest dla mnie bratem. Mam dwóch starszych braci i tak sobie wyobraziłam Jezusa, jako dużego, silnego, starszego brata, który idzie wraz ze mną i zawsze mi pomaga. Dziś czuję się bezpiecznie, bo nigdy nie jestem sama - wyznaje Karolina.

Podczas występów kolejnych gwiazd zebrana publiczność żywo reagowała na słowa Dobrej Nowiny. Nie brakowało oklasków, wspólnego śpiewu, a nawet tańca w rytm słyszanej muzyki. - Pomysł na zorganizowanie tego koncertu pochodzi od Pana Boga, prosto z nieba - mówi Tomasz Owczarek. Opowiada, jak w marcu tego roku nawrócił się, a wraz z powrotem do Boga w jego życiu zaczęły dziać się wielkie   rzeczy. - Bóg zaczął porządkować moje serce i powiedział  do mnie: „Tomek, ty zrób w Braniewie koncert, żeby ludzie mogli Mnie uwielbiać”. Byłem zdeterminowany dla Jezusa. Oddać Mu cześć i chwałę, być narzędziem w Jego dłoni. W marcu słowa, dziś koncert i uwielbienie - dodaje. Patrzy na kołyszącą  się w rytm muzyki widownię. Niewiele osób, bo deszcz pada, pierwsza taka impreza w mieście, ludzie nie są   przyzwyczajeni. - Nawet gdyby były tylko dwie osoby, i one w trakcie koncertu poczułyby w sercach pragnienie uwielbienia Boga, podziękowania Mu za cokolwiek, to warto byłoby zorganizować ten koncert. Jak widać, ludzi jest znacznie więcej - mówi.

- Takich imprez w naszym mieście będzie coraz więcej. My, braniewianie, musimy się nauczyć, że trzeba wychodzić z domów, się spotykać - mówi burmistrz Braniewa Monika Trzcińska. Podobnie uważają obecni na koncercie, że ludzie siedzą w domach, nie chce im się wyjść, zrobić coś innego. - A tu, jak fajnie jest. Można posłuchać muzyki, jak śpiewają, posłuchać o Jezusie. Powinno się takie rzeczy robić, bo świat pewnie byłby lepszy, więcej wartości by było, zwłaszcza u młodych - mówi Janina.