– Pieszo wróciłem do Ostrej Bramy, którą dziadkowie i rodzice tak często ze łzami w oczach wspominali – mówi Józef.
– Kiedy przyjeżdżam do Kętrzyna i mam po raz kolejny wyruszyć na drogę ku Ostrej Bramie, to jakbym narodziła się na nowo – wyznaje Maria
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Do Kętrzyna przyjechali w niedzielę. Jeszcze dopełnienie formalności i cicha modlitwa w kościele pw. św. Jerzego. Następnie kolacja i dla wielu z nich najkrótsza noc w roku. Bo trzeba wstać około czwartej rano, zebrać rzeczy, iść na Mszę św. rozpoczynającą XXV Warmińską Pieszą Pielgrzymkę do Ostrej Bramy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.