Aureola z pszenżyta

Krzysztof Kozłowski


|

Posłaniec Warmiński 37/2015

publikacja 10.09.2015 00:00

Dożynki. – W tym roku ciężko było zboże zbierać. Była susza. Kiedy wiązałyśmy w pęki pszenicę, kłosy pękały. Ale jakoś udało się nam wszystko zrobić. Piękną koronę, bo na Warmii taki zwyczaj, że korony się robiło
– mówi pani Krystyna.


Uroczystości rocznicy objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie są jednocześnie dożynkami archidiecezjalnymi. Wiele sołectw przywozi z sobą dożynkowe wieńce, które ustawiane są przed ołtarzem Uroczystości rocznicy objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie są jednocześnie dożynkami archidiecezjalnymi. Wiele sołectw przywozi z sobą dożynkowe wieńce, które ustawiane są przed ołtarzem
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Kiedy się wchodzi do wiejskiej świetlicy w Wietrzychowie, słychać pod stopami charakterystyczny szelest. Podłoga wyścielona jest słomą. W pomieszczeniach roznosi się zapach ściętego owsa, jęczmienia i pszenżyta. Czuć wplątany w niego aromat polnych ziół i kwiatów. W głębi stoi duży stół, na nim niedokończony jeszcze wieniec.
Cztery panie krzątają się wokół niego. Dwie wiążą w pęki wiechy owsa, układają na blacie jeden obok drugiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.