Organy pod naciskiem dłoni i nóg Tomasza Głuchowskiego wydają pierwsze dźwięki...
Karol przez ostatnie miesiące dziesiątki razy wchodził po schodach prowadzących na chór. – Marzę o tym, że kiedyś wejdę na górę i zobaczę odremontowane organy – mówi
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Muzyka wypełnia kościół. Niektórzy spoglądają z dołu na chór, choć wiedzą, że nie dojrzą organisty. Inni wpatrują się w ołtarz główny, a ten jest piękny w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Reszlu. Na siedzących w ławkach zaś zza filaru po prawej stronie prezbiterium patrzy Karol Światłowski. Jest ich dużo, więcej, niż się spodziewał, kiedy po raz pierwszy pomyślał, że trzeba tu zorganizować koncert muzyki organowej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.