– Pamiętam, jak było biednie, tyle ruin. Wielu kazano opuścić tę ziemię. Ale przyszli nowi, którzy pokochali tę małą ojczyznę i nasze miasto – mówił abp Edmund Piszcz.
– Do TMO zapraszamy zarówno tych, którzy znają miasto od podszewki, jak i tych, którzy chcą się dopiero wielu rzeczy o nim dowiedzieć – mówi dr Marcin Wakar
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Pięćdziesiąt lat temu, uzasadniając wniosek o rejestrację TMO, jego założyciele przekonywali: „powstanie Towarzystwa Miłośników Olsztyna zrodziła miłość do miasta, w którym żyjemy, pracujemy i które pragnęlibyśmy widzieć z każdym rokiem coraz piękniejszym i lepiej zagospodarowanym”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.