publikacja 04.02.2016 00:00
O dziurawych drogach, braku tożsamości i konflikcie w cerkwi z ks. Andrzejem Migrałą, proboszczem w Turce, rozmawia ks. Piotr Sroga.
– Czasami jest mi trudno odpowiedzieć na pytanie: „Ilu ksiądz ma parafian?”, bo sytuacja jest bardzo złożona – mówi ks. Andrzej Migrała
ks. Piotr Sroga /Foto Gość
ks. Piotr Sroga: Jak to się stało, że ksiądz warmiński podjął pracę na Ukrainie?
ks. Andrzej Migrała: Inspiracją było nawoływanie Jana Pawła II i Benedykta XVI do otwartości na Kościół powszechny. A Pan Bóg dawał mi w tym czasie różne znaki. Ważnym doświadczeniem było uczestnictwo w szkole dla formatorów seminaryjnych, kiedy to zyskałem odwagę do podjęcia pewnych decyzji. W rozmowie z księdzem arcybiskupem Wojciechem Ziembą wyraziłem chęć wyjazdu do pracy duszpasterskiej za wschodnia granicę.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.