Dlaczego nie prostą drogą

Krzysztof Kozłowski

|

Posłaniec Warmiński 15/2016

publikacja 07.04.2016 00:00

– Człowiek, wychodząc ze spotkania, pragnie być lepszym niż był, gdy na nie przyszedł. Nie ma nic piękniejszego – uważa pani Danuta.

– Każdy z nas inaczej czyta słowo Boże i inaczej je słyszy. Dla mnie dany fragment jest dziś przestrogą, dla pana Jacka ukojeniem,
a dla pani Danusi przynagleniem
– mówi ks. Andrzej Preuss – Każdy z nas inaczej czyta słowo Boże i inaczej je słyszy. Dla mnie dany fragment jest dziś przestrogą, dla pana Jacka ukojeniem,
a dla pani Danusi przynagleniem
– mówi ks. Andrzej Preuss
Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Kiedy przyjrzymy się opisowi stworzenia świata w Piśmie Świętym, przeczytamy tam: „Bóg rzekł: Niech się stanie światłość”, później: „Niech ziemia wyda rośliny zielone” i w końcu: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam...”. Co dnia po tych słowach komentarz: „I stało się tak” (Rdz. 1, 3-31). Słowo jest narzędziem tworzenia. Czy my również potrzebujemy słowa, by wszystko wokół nas ożyło, by ożyła i nasza dusza? Jeśli tak, to gdzie to ożywcze słowo jest? A jeśli dusza nasza tęskni za ożywieniem, gdzie może je odnaleźć?


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.