publikacja 07.04.2016 00:00
Religia i nauka. O tym, czemu nie można być psychoterapeutą w konfesjonale, ale warto być kapłanem, mówiąc o psychologii, z ks. dr. Cezarym Opalachem – wykładowcą na Wydziale Teologii UWM w Olsztynie rozmawia ks. Piotr Sroga
– Jeśli poprawimy komunikację między małżonkami, automatycznie poprawimy
jakość małżeństwa
– uważa ks. Cezary Opalach
ks. Piotr Sroga /Foto Gość
Ks. Piotr Sroga: Czy bycie kapłanem nie przeszkadza w uprawianiu psychologii? Nie traci Ksiądz obiektywizmu?
Ks. Cezary Opalach: Z mojego doświadczenia wynika, że jedno z drugim się nie kłóci. Przede wszystkim jestem księdzem – przynajmniej ja tak to widzę. Nawet kiedy prowadzę wykład z psychologii, wiedza kapłańska bywa często jego dopełnieniem. Na przykład stawiam jakiś problem czy omawiam jakąś koncepcję psychologiczną i staram się ubarwić to przykładami. W tym momencie chcę czasami pokazać daną sprawę studentom od strony duchowej. Jak można na przykład wykorzystać koncepcję klasycznego Freuda do wzrostu duchowego...
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.