Sztuką jest kochać do końca

Łukasz Czechyra

publikacja 15.05.2016 20:09

Kilkaset osób manifestowało w Olsztynie, jak ważną wartością w życiu człowieka jest rodzina.

Sztuką jest kochać do końca Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Olsztyna po raz 5. Łukasz Czechyra /Foto Gość

Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Olsztyna już po raz 5. Poprzedzony został Mszą św. w intencji rodzin w konkatedrze św. Jakuba. Eucharystii przewodniczył abp senior Edmund Piszcz, który zauważył, że jeżeli mówimy dziś o kryzysie rodziny, to trzeba także mówić o kryzysie miłości.

- Miłość to nie jest uczucie, dobrze jeśli jest powiązana z uczuciami, ale miłość to przede wszystkim bardzo odpowiedzialne zadanie. Miłość cechuje m.in. poświęcenie, ofiarność, bezinteresowność oraz wierność. Można powiedzieć, że wierność jest miarą naszej miłości. Bo nie jest sztuką kochać człowieka, nie jest sztuką kochać Boga. Sztuką jest kochać do końca. Uczmy się tego od Jezusa, On nie tylko mówił o miłości, ale pokazywał jak nią żyć - mówił w homilii abp Piszcz.

Po Mszy św. uformował się marsz, który poprzez Stare Miasto, ulice Staszica, Pieniężnego i 22 Stycznia przeszedł do parku Centralnego, gdzie miał miejsce zorganizowany przez urząd miasta piknik rodzinny. Po drodze jeszcze miały miejsce dwa przystanki - pod Centrum św. Jakuba świadectwa życia z Chrystusem dali Piotr i Izabela Mikołajczykowie, a pod Pomnikiem Wdzięczność o swoim cudownym uzdrowieniu opowiedziała Majka Mazur.

- Ja wiem, że to wszystko stało się dzięki waszej modlitwie i po to, żebym mogła wam to teraz wszystko opowiedzieć - mówiła wzruszona Majka, która rok temu po urodzeniu czwartego dziecka zapadała w śpiączkę (razem z mężem wiedzieli o możliwym niebezpieczeństwie dla niej), ale dzięki modlitwie wielu ludzi została uzdrowiona.

Rodzinny piknik w parku Centralnym był również inauguracją XVIII Warmińsko-Mazurskich Dni Rodziny. Podczas rodzinnego święta nie zabrakło atrakcji dla dzieci i dorosłych, na zakończenie wystąpił zespół „Wyrwani z Niewoli”.