Tak rozumiemy seminarium

Krzysztof Kozłowski

publikacja 08.01.2017 18:35

Do końca roku ruszymy modlitewnie całą archidiecezję - deklarował wicerektor WSD „Hosianum” ks. Wojciech Kotowicz.

Tak rozumiemy seminarium Coroczne spotkanie jest świętem całej wspólnoty seminaryjnej Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

W Warmińskim Seminarium Duchownym „Hosianum” odbyło się spotkanie bożonarodzeniowe Stowarzyszenia Przyjaciół WSD „Hosianum”.

- Przybywają do nas członkowie stowarzyszenia z całej diecezji. Jest to wspaniała okazja do wspólnych rozmów i modlitwy, a także podsumowania działalności stowarzyszenia - mówi rektor seminarium ks. Paweł Rabczyński.

Spotkanie rozpoczęło się od Mszy św. w kościele seminaryjnym. Liczni wierni modlili się wspólnie za alumnów, wykładowców i o nowe powołania. Eucharystii przewodniczył ks. Paweł Rabczyński. Po liturgii wszyscy przeszli do refektarza,  gdzie czekał poczęstunek. Rektor podsumował miniony rok, mówił o najważniejszych wydarzeniach wspólnoty seminaryjnej. Wspominał udział alumnów w obchodach 1050-lecia chrztu Polski, ingres nowego metropolity warmińskiego i Światowe Dni Młodzieży. Następnie odbył się koncert kolęd w wykonaniu kleryków.

Wicerektor „Hosianum” ks. Wojciech Kotowicz o nowej inicjatywie, o modlitewnym szlaku powołaniowym. - Chcemy pobudzić parafie do modlitwy o powołania kapłańskie. Każdego dnia w seminarium modlimy się za duszpasterzy z konkretnej jednej parafii naszej archidiecezji, a w sposób szczególny o powołania z tej wspólnoty. Proboszczowie są informowani o dacie takiej modlitwy. My prosimy ich o to, aby tego samego dnia wraz z wiernymi również modlili się o powołania, jak i za obecnych alumnów, wychowawców i wykładowców „Hosianum”. W diecezji mamy około 220 parafii, także do końca roku połączymy się w modlitwie z każdą z nich, ruszymy modlitewnie całą archidiecezję - wyjaśniał wicerektor. Podkreśla, że to doskonała okazja dla alumnów do poznania wszystkich parafii i ich duszpasterzy.

Stowarzyszenia Przyjaciół WSD „Hosianum” powołano 1 listopada 1997 r., z inicjatywy ówczesnego rektora ks. Jana Guzowskiego. W ten sposób chciano stworzyć odpowiednią przestrzeń wiernym świeckim, aby na mocy powszechnego kapłaństwa, w większym stopniu i bardziej świadomie, uczestniczyli w dziele budzenia i formowania powołań kapłańskich. - Rozumiemy seminarium tak, jak mówił do nas papież Jan Paweł II, że to nie tylko klerycy i moderatorzy, ale też wszyscy, którzy tu pracują, osoby świeckie, rodziny alumnów i wszyscy ci, którzy tworzą kulturę powołaniową - mówi ks. Kotowicz.