Spóźnił się i zapytał…

Krzysztof Kozłowski

publikacja 03.03.2017 12:05

Czy ksiądz arcybiskup mógłby jeszcze raz poświęcić dom? Pójść i kropić, bo ja bym to chętnie nagrał.

Spóźnił się i zapytał… Coraz bardziej rozwiniętymi urządzeniami technicznymi chcemy utrwalić wydarzenia z kościoła. I wchodzimy tak głęboko w celebrację, że ją zakłócamy Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Zdawałoby się, że do kościoła można po prostu wejść i podczas uroczystości zrobić kilka zdjęć. Jednak tak nie jest. Bo każdy moment Eucharystii jest uczestnictwem w niezwykłym wydarzeniu.

- Świadomość, że przebywamy w miejscu świętym, że istotne jest sacrum, ona dotyczy każdego z nas. Musimy się tego pilnować my duchowni i wszyscy, którzy biorą udział w nabożeństwach i Mszach św., a zwłaszcza ci, którzy wykonują jakiekolwiek funkcje  podczas liturgii - wyjaśnia ks. Wojciech Kotowicz.

Dlatego zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu Polski fotografowie i kamerzyści powinni legitymować się uprawnieniem do wykonywania zdjęć i filmowania wydanym przez Archidiecezjalną Komisję Liturgiczną, aby mogli wykonywać te czynności podczas celebracji liturgicznych w kościele.

- Sakrament chrztu świętego, małżeństwa czy Pierwszej Komunii św., chcemy jak najwięcej uchwycić, utrwalić na zdjęciach czy filmie, jako pamiątkę wydarzenia. Ale uczestniczymy w misterium, w tajemnicy i tej tajemnicy uchwycić się nie da. A my coraz bardziej rozwiniętymi urządzeniami  technicznymi chcemy to zachować na wieki. I wchodzimy tak głęboko w celebrację, że ją zakłócamy - mówi ks. Wojciech.

Już wielokrotnie zauważył, że fotografowie czy kamerzyści chyba nie do końca zdają sobie sprawę z faktu, że są w kościele. - Chodzą jak po sali balowej, z każdej strony zaglądają szukając ujęcia, zza ołtarza, nad ołtarzem czy pod ołtarzem. A liturgia się gubi przez to, że ktoś nieustannie przechodzi, hałasuje, zasłania - dodaje ks. Kotowicz.

Wspomina wydarzenie, kiedy metropolita przyjechał na poświęcenie domu dla chorych dzieci. Jeden z dziennikarzy spóźnił się i podszedł do arcybiskupa po uroczystości i zapytał: „Czy ksiądz arcybiskup mógłby jeszcze raz poświęcić dom? Pójść i kropić, bo ja bym to chętnie nagrał”. - Zupełne niezrozumienie, że coś już się dokonało i nie chodzi o to, żeby to uwiecznić na filmie czy zdjęciu - uśmiecha się kapłan.

Żeby takich błędów unikać, by nie przekraczać granicy sacrum, organizowany  jest kurs dla fotografów i kamerzystów. Najbliższy odbędzie się 11 marca w budynku wydziału teologii UWM, przy ul. Hozjusza 15. - Kurs będzie podzielony na 5 bloków tematycznych, m. in. mówiący o strukturze Mszy św. Dawka wiedzy liturgicznej i praktycznej. Po kursie  każdy otrzyma legitymację uprawniającą do fotografowania i kamerowania w przestrzeni sakralnej - dodaje ks. Kotowicz.

Zapisy droga e-mailową lub telefonicznie:
ks. dr Wojciech Kotowicz - kom. 694 924 148; e-mail: x.w.kotowicz@gmail.com