Pragnienie naszych serc

Łukasz Czechyra

publikacja 27.03.2017 11:30

Już po raz 21. odbyły się Lidzbarskie Duchowe Inhalacje.

Pragnienie naszych serc - Chcemy wchłonąć słowo, które przenika do samych trzewi, całych nas - jak oddech, jak inhalacje - tłumaczy ks. Adrian Bienasz Łukasz Czechyra /Foto Gość

Wieczór uwielbienia w kościele Świętych Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim rozpoczął się od konferencji o sakramencie spowiedzi i trudnościach, jakie wówczas przeżywamy.

- Zapadło mi w pamięć kilka myśli Jacquesa Fescha, nawróconego zabójcy, z których jedna była zbieżna z moim świeżym odkryciem. Myślałam sobie, jadąc autem: „Panie, jestem tak blisko Ciebie jak nigdy wcześniej. Ta bliskość jest tak widoczna dla moich bliskich, że ranią mnie, atakując. Dla nich działam zbyt ekstremalnie. Czy przypadkiem nie masz ochoty zabrać mnie z tego świata, aby zachować to, co dobrego uczyniłeś z moją duszą? Mogę jej nie utrzymać w takiej naiwności i czystości ze względu na kompromisy, które będę podejmować”. Zatem dziś uwielbiałam Pana, wiedząc, że Jego odpowiedź dotrze do mnie. Niekoniecznie dziś. A tymczasem odpowiedź przyszła już podczas adoracji w pieśni „ja poddaję się” i „chcę bliżej Ciebie być”... - opowiada Ewa.

Pierwszy Wieczór Uwielbienia odbył się we wspomnienie św. Stanisława Kostki, 18 września 2014 roku. Lidzbarskie Duchowe Inhalacje prowadzi ks. Adrian Bienasz razem z zespołem - od lutego tworzą oni wspólnotę Uwielbiam Go.

- Lidzbarskie Duchowe Inhalacje są odpowiedzią na pragnienia serc, które chcą oddawać chwałę swemu Bogu. Jesteśmy bardzo blisko Jezusa wszyscy razem - gimnazjaliści, licealiści, młode małżeństwa z dziećmi i dojrzali katolicy, którzy też zapragnęli charyzmatycznej modlitwy wielbiącej Pana - podkreśla Ewa.