Cudów nie czynię, wspieram naturę

Krzysztof Kozłowski

publikacja 18.04.2017 11:50

18 kwietnia obchodzimy Dzień Pacjenta w Śpiączce. To szczególny dzień dla pacjentów pierwszej w Polsce kliniki "Budzik dla dorosłych".

Cudów nie czynię, wspieram naturę W jednej z sal leży pan Bronisław. Obok łóżka siedzi jego żona, Anna. - Jestem pełna nadziei. Jestem dobrej myśli - mówi pani Ania.

Budzik dla dorosłych od zeszłego roku funkcjonuje w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie. W placówce lekarze przywracają świadomość pacjentom w śpiączce w pierwszym roku po wypadku oraz osobom, które znalazły się w śpiączce z powodu niedotlenienia.

W jednej z sal leży pan Bronisław. Obok łóżka siedzi jego żona, Anna. - Jestem pełna nadziei. Jestem dobrej myśli. Doceniam to, co się działo i dzieje u profesora Maksymowicza. Tu są fantastyczni ludzie, z fantastyczną wiedzą, z fantastycznym podejściem do pacjenta. I to jest cenne. Jestem pewna, że teraz poprawa stanu męża będzie coraz szybsza. Na początku nie było żadnych przesłanek, że mąż widzi, słyszy, czuje. Teraz już wiemy, że tak jest, że poznaje, że mózg i ciało powoli się koordynują. To subtelne zmiany - wyjaśnia.

Od momentu, gdy lekarze ze szpitala uniwersyteckiego w Olsztynie wszczepili panu Tomaszowi stymulator ośrodkowego układu nerwowego, minęło kilka miesięcy. Urządzenie to miało pomóc osobom przebywającym w częściowej śpiączce wybudzić się. W jego przypadku odnotowano znaczną poprawę. - Jestem na rehabilitacji. Czuję się dobrze. Mogę się dogadać, a tak nie mogłem powiedzieć ani słowa. To jest sukces - mówi pan Tomasz.

- Natura czasem na ten powrót do normy pozwala. Trzeba tylko intensywniej pomóc. Cudów nie czynię, tylko wspieram naturę - mówi profesor Maksymowicz. - Ale nie należę do tych, którzy spoczywają na laurach. Ja idę dalej, załatwiam kolejne sprawy, których non stop jest bardzo dużo i już myślę, co jeszcze można zrobić. Ciągle jestem o krok dalej - mówi.

Do "Budzika dla dorosłych" trafiają pacjenci, którzy pozostają w stanie śpiączki nie dłużej niż rok od dnia urazu lub 6 miesięcy od dnia wystąpienia śpiączki nieurazowej. Pacjenci muszą samodzielnie oddychać i w dniu przyjęcia do kliniki mieć ukończone 18 lat. O zakwalifikowaniu do pobytu w klinice ma decydować zespół terapeutyczny.

- Pomysłodawcą placówki jest fundacja Ewy Błaszczyk „Akogo?”. Na doświadczeniach "Budzika dla dzieci" stworzyliśmy budzik dla dorosłych. Do placówek dla dzieci składane są podania dotyczące pacjentów dorosłych. To skłaniało do refleksji i poczucia potrzeby takiego miejsca dla dorosłych - mówi neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz, kierownik Kliniki Neurochirurgii Katedry Neurologii i Neurochirurgii Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.