Służba i miłość

Krzysztof Kozłowski

publikacja 24.04.2017 20:00

W uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski i archidiecezji warmińskiej, kapłani pod przewodnictwem abp. Józefa Górzyńskiego zgromadzili się w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie, by dziękować Bogu za dar wiary i akt podniesienia diecezji warmińskiej do rangi archidiecezji.

Służba i miłość Podczas uroczystości w konkatedrze wystawione były relikwie św. Wojciecha Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

- Spotkaliśmy się na liturgii, aby dziękować Bogu za patrona naszej archidiecezji, że możemy od tylu stuleci otrzymywać łaski, że one owocują tym, co jest najważniejsze w życiu człowieka - zbawieniem. Bogu dziękujemy za tak przemożnego patrona - mówił abp. Józef Górzyński.

25 lat temu św. Jan Paweł II bullą "Totus Tuus Poloniae populus" dokonał nowego podziału administracyjnego Kościoła w Polsce. W ramach tej reformy dotychczasową diecezję warmińską podzielono na archidiecezję warmińską, diecezję elbląską i ełcką.

Św. Wojciech to również patron abp. seniora Wojciecha Ziemby. Dlatego kapłani modlili się w jego intencji. - Imieniny to przede wszystkim przypomnienie chrztu. Warto je obchodzić, aby pamiętać o przyrzeczeniach, które podjęliśmy wraz z tym sakramentem - mówił abp Ziemba.

W imieniu kapłanów warmińskich życzenia solenizantowi złożył ks. Janusz Ostrowski. - W imieniu całego prezbiterium Kościoła warmińskiego pragnę życzyć, aby dobry i miłosierny Bóg przez wstawiennictwo św. Wojciecha, obdarzał nieustannie siłami ducha i ciała. Prosimy księdza arcybiskupa o nieustanne zanoszenie modlitwy do Boga za lud Boży archidiecezji warmińskiej - mówił ks. Ostrowski. Życzenia złożyli również alumni WSD „Hosianum”.

Homilię wygłosił ks. Cezary Opalach. Przypomniał sylwetę i najważniejsze fakty z życia św. Wojciecha. - Po ludzku św. Wojciech przegrał swoje życie, bo nie zostawił po sobie żadnego potomka, nie zebrał kolekcji zaszczytów, nie zgromadził majątku. Tymczasem siłą chrześcijaństwa nie są  pierwsze miejsca i zaszczyty, lecz służba i miłość - mówił ks. Opalach.