Społeczny wymiar wiary

Krzysztof Kozłowski

publikacja 20.09.2017 23:30

Katolicka nauka społeczna jest połączoną przez Jana Pawła II z ewangelizacyjną misją Kościoła.

Społeczny wymiar wiary Prelegentem był ks. Piotr Sroga, asystent kościelny warmińskiej edycji „Gościa Niedzielnego”. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

W Civitas Christiana w Olsztynie odbyło się spotkanie „Czy Kościół ma prawo mówić o sprawach społecznych?”. Prelegentem był ks. Piotr Sroga, asystent kościelny warmińskiej edycji „Gościa Niedzielnego”.

- Było to jedno ze spotkań, które odbywają się w naszych placówkach na terenie całego województwa. Naszym charyzmatem jest zgłębianie katolickiej nauki  społecznej, ale też przechodzenie z teorii do praktyki. Poprosiliśmy ks. Piotra, aby przybliżył nam, czym tak właściwie jest ta nauka. Trzeba bowiem znać nauczanie Kościoła, by później świadomie realizować ją w życiu. Funkcjonujemy wśród ludzi, w pracy, szkole, wśród znajomych. Musimy patrzeć na swoje życie przez pryzmat Ewangelii - wyjaśnia Mateusz Rutynowski z Civitas Christiana.

- Katolicka nauka społeczna jest połączoną przez Jana Pawła II z ewangelizacyjną misją Kościoła. Cóż ma wspólnego z Panem Bogiem, z prawdami o sprawach nadprzyrodzonych nauczanie o tym, jak ma wyglądać życie społeczne czy gospodarcze? Niektórzy mają z tym wielkie problemy, jak to połączyć. Jednak nie da się rozdzielić wiary od postaw, które pojawiają się w życiu społecznym. Nie można być chrześcijaninem w domy, a poza nim reprezentować inny system wartości. Dlatego powinniśmy wiedzieć, jak odpowiadać na zarzuty, które kierują do katolików osoby, które odbierają nam prawo głosu. Kościół zwraca uwagę na społeczny wymiar wiary - mówi ks. Sroga.

Często spotykamy się z uwagami, że wiara ma charakter prywatny i nie powinna być afiszowana publicznie, że nauka Kościoła nie jest adekwatna do współczesności. Swoje poglądy powinniśmy pozostawić dla siebie, a wiarę odnosić nie do drugiego człowieka, a jedynie  do relacji z Bogiem. - Przy takiej postawie trzeba sobie zadać pytanie, co stałoby się z nauką Jezusa, gdyby apostołowie przyjęli tezę o prywatnym charakterze wiary - mówi ks. Piotr.