Chce się wracać

Krzysztof Kozłowski

publikacja 08.02.2018 21:35

Dom rodzinny ma być taki, że chce się do niego wracać, zwłaszcza wtedy, gdy przeżywamy trudne chwile - podkreślała Maja Mazur podczas wykładu „Jak być przywódcą w swoim domu?”.

Chce się wracać Przywództwo opiera się na relacji z małżonkami. Kiedy ta jest mocna, łatwiej jest w życiu, a przywództwo staje się naturalne - mówiła Maja. Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

Kim jest przywódca w domu? Skojarzenia mamy różne, a te najczęściej oparte są na doświadczeniu wzrastania w swojej rodzinie. Ojciec, matka. A może jednak istnieje możliwość, by oni oboje nim byli?

- Bycie przywódcą nie oznacza, że jesteś tyranem, którego polecenia trzeba wykonać bezdyskusyjnie. Prawdziwy przywódca inspiruje, dba, odnosi się z szacunkiem i empatią do każdego człowieka - podkreślała Maja Mazur, która prowadziła wykład „Jak być przywódcą w swoim domu?”. Bo nie o przywództwo w związku tu chodzi, nie o to, kto rządzi, ale raczej o to, jak stać się mądrym rodzicem, który pokieruje rozwojem swojego dziecka. - Trochę jesteśmy pogubieni, czym jest to przywództwo i czemu służy - zauważała.

Podczas wykładu Maja Mazur podkreślała, że przywództwo jest bardzo potrzebne. - Ono być może ma już takiego kształtu, jakie miało 50 lat temu, kiedy tata był przywódcą materialnym, przynosił pieniądze i na tym jego rola się kończyła. Chodzi   o to, aby był zaangażowany również w rodzicielstwo i wiedział, że jego przywództwo opiera się na dobrych relacjach ze swoimi dziećmi, współuczestniczeniu w ich pasjach, radościach ale też i zmartwieniach.

Oczywiście niezbędna jest tu także dobra relacja z żoną. Przywództwo opiera się na relacji z małżonkami. Kiedy ta jest mocna, łatwiej jest w życiu, a przywództwo staje się naturalne - mówiła Maja.

Przywództwo w rodzinie to jest tworzenie relacji. - Jeśli jest ona zdrowa, to po usamodzielnieniu dzieciaki do nas przyjeżdżają, dlatego że nas kochają, a nie z powodu  „wypada na jakiś czas odwiedzić rodziców”. Dom rodzinny ma być taki, że chce się do niego wracać, zwłaszcza wtedy, gdy przeżywamy trudne chwile - podkreślała.

Na wykładzie obecnych było wielu rodziców. Okazało się, że byli nawet tacy, którzy przyjechali specjalnie z pobliskich miejscowości. Bo troska o wzajemne relacje w małżeństwie i o swoje potomstwo staje się u wielu czymś naprawdę ważnym.