Moje Camino

Krzysztof Kozłowski

publikacja 20.05.2018 23:02

- Droga, w którą ruszamy, jest nieznana. Ale chodzi o to, aby się jej nie bać. Bóg będzie prowadzić nas do celu - podkreślał podczas spotkania Jerzy Kalinowski.

Moje Camino Jerzy i Barbara Kalinowscy wraz z Jakubem Wiśniewskim Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

To było kolejne spotkanie z pielgrzymami, którzy dzielili się swoimi wspomnieniami z przebytej drogi do Santiago de Compostela. Tym razem Fundacja "Idź Dalej" zaprosiła do Centrum św. Jakuba gości z Torunia - Jerzego i Barbarę Kalinowskich wraz z Jakubem Wiśniewskim. Przyjechali, by opowiedzieć o swoim Camino.

- Camino dało nam poczucie, że jesteśmy na odpowiedniej drodze, która wiedzie do życia wiecznego. Napełniło radością pielgrzymowania. Ale tu nie chodzi już tylko o Drogę św. Jakuba, ale o całe życie, każdy kolejny dzień, który jest naszą drogą do Pana Boga - mówi Barbara.

Spotkanie z nimi nosiło tytuł: "Nie bójcie się drogi". - Droga, w którą ruszamy, jest nieznana. Ale chodzi o to, aby się jej nie bać. Bóg będzie prowadzić nas do celu, bez względu na to, czy go już dziś  widzimy, czy nie. Nie bać się ruszyć, a kiedy się ruszy, to otrzymuje się łaski, które na tu i teraz są potrzebne. To jest owoc mojego Camino, mojego pielgrzymowania. I to doświadczenie, że idzie się przez całe życie - podkreśla Jerzy.

Wyznają, że ich doświadczenie pielgrzymki do grobu św. Jakuba, jak i innych - choćby na Jasną Górę - nauczyło ich spontaniczności. - Nie planujemy wszystkiego po ludzku. Jesteśmy bardziej otwarci. Zawsze chciałam mieć wszystko poukładane, wiedzieć, co będzie potem. Inna sytuacja wywoływała we mnie wiele napięć i lęków. Pielgrzymowanie nauczyło mnie tego, że nawet oczekuję zaskoczeń w życiu. Wiem, że to, co sobie upatrzyłam, nie jest najpiękniejsze i na pewno nie jest lepsze dla mnie i moich bliskich. Bóg jest w naszej codzienności - podkreśla Barbara.

Wraz z Jerzym i Barbarą do Santiago de Compostela pielgrzymował Jakub. - Idąc, można odnaleźć swoją drogę. Kiedy idzie się samotnie szlakiem, ujawniają się gdzieś w głębi schowane myśli. Potrzebujemy czasu dla siebie. Polecam drogę każdemu, nawet niewierzącemu. Idzie się samotnie, a tak łatwiej jest dostrzec Boga w życiu - podkreśla Jakub.