Nie wszystko, co fajne, jest dobre

Łukasz Czechyra

publikacja 23.08.2018 13:00

Do końca września trwa nabór do Archidiecezjalnej Szkoły Muzyki Kościelnej.

Nie wszystko, co fajne, jest dobre - Studium ma nie tylko uczyć grać, ale również formować organistów - podkreśla ks. Łukasz Kowalski Łukasz Czechyra /Foto Gość

Po rocznej przerwie Archidiecezjalna Szkoła Muzyki Kościelnej wznawia swoją działalność we współpracy z Wydziałem Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

- Zaproszony jest każdy. Nie stawiamy żadnych wymagań: kwalifikacji, ukończonych szkół, szczegółowej dokumentacji… Szkoła jest otwarta dla wszystkich, którym muzyka kościelna jest bliska, którzy mają pasję, którzy już posługują w parafiach albo dopiero chcą zacząć - tłumaczy ks. Łukasz Kowalski, dyrektor ASMK. Zajęcia będą odbywać się dwa razy w miesiącu, w soboty - w programie znajdą się zajęcia teoretyczne oraz praktyczne.

Szkoła zmienia swoją dotychczasową formułę i od tego roku będzie kształcić w cyklach rocznych.

- Podczas wykładów będziemy poruszać m.in. kwestie historii muzyki, dynamiki rytmu, ale również znajomości liturgii, co jest podstawą - muzyka w Kościele nie jest bowiem jakimś dodatkiem, nie jest uświetnieniem Mszy św., ale jest jej integralną częścią, której nie da się oddzielić. Kurs ma nie tylko nauczyć gry na organach, ma również kształtować postawy, świadomość liturgii, sakralności, do której nie należy dołączać wszystkiego, co świeckie, laickie, tego, co nazywamy profanum. Przykładem może być choćby grane na ślubach "Hallelujah" Leonarda Cohena czy śpiewanie w okresie Bożego Narodzenia kolędy zamiast hymnu „Chwała na wysokości Bogu”. To jest totalne nieporozumienie - nie możemy wybierać czegoś tylko dlatego, że jest ładne, fajne i ludziom się podoba - podkreśla ks. Kowalski.

Wszelkie potrzebne informacje na temat rekrutacji można znaleźć na stronie asmkolsztyn.pl.