Siła w narodzie

Krzysztof Kozłowski

publikacja 08.11.2018 09:20

W Szkole Podstawowej w Butrynach z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca Jana Niemierskiego.

Siła w narodzie Szkoła współpracuje z Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Stąd patriotyczne karty pocztowe, które zostaną wysłane z okazji Święta Niepodległości do przyjaciół szkoły Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

W każdym miejscu Polski są lokalni bohaterowie, bo niepodległość odzyskał poprzez swoje działania cały naród. - Trzeba pokazywać młodemu pokoleniu, jaka może tkwić siła w narodzie, który składa się właśnie z lokalnych bohaterów. Jednym z nich był Jan Niemierski, odznaczony m. in. dwukrotnie Krzyżem Walecznych, Krzyżem Niepodległości, czy też Medalem 10. Rocznicy Wojny Niepodległościowej - wymienia Jerzy Laskowski.

Bo kiedy mówi się o odzyskaniu przez Polskę niepodległości, na myśl przychodzą nam wielkie postaci, marszałek Józef Piłsudski, Roman Dmowski czy Ignacy Jan Paderewski. - Zasugerowałem tę niezbyt znaną u nas postać. Dlaczego? Bo jest to człowiek urodzony w Butrynach. Choć znany przez historyków, nie przedarł się do świadomości społecznej - mówi Laskowski.

O tym, jak ważne jest wychowanie patriotyczne, mówi również dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Butrynach. - Miłość do Polski i naszej małej ojczyzny jest ważnym elementem wychowania młodego pokolenia. Odsłonięcie tablicy pamiątkowej Jana Niemierskiego, urodzonego w naszej miejscowości, to kolejna inicjatywa, która ma uświadomić, że każdy z nas może być bohaterem, osiągnąć wiele - podkreśla dyrektor Maria Laskowska.

- Patriotyzm to miłość do ojczyzny, radość z tego, że mogę chodzić do polskiej szkoły, uczyć się w ojczystym języku, poznawać historię kraju. Tu poznaję losy różnych bohaterów, dowiaduję się, jak można zwyciężyć strach i zrobić coś dobrego dla kolejnych pokoleń. Mamy duże drzewo genealogiczne rodziny. To ciekawe, babcia nam opowiada, jak było kiedyś - mówi Karolina, uczennica VI klasy.

Jan Niemierski urodził się 26 czerwca 1886 r. w Butrynach w rodzinie bogatych chłopów. Był bardzo starannie wykształcony. Pracował w Niemczech jako urzędnik bankowy w Metz. Stamtąd, kiedy wybuchła I wojna światowa, został powołany do wojska. Walczył na froncie wschodnim, następnie zachodnim, awansując do stopnia podporucznika.

- Dokładnie 11 listopada 1918 r., zakończył służbę w wojsku niemieckim, przechodząc do armii polskiej. Jako podporucznik, dowódca 3 kampanii, uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Walczył o Lidę i w bitwie o Wilno. Za odwagę otrzymał Order Virtuti Militari. Później przeniesiono go do prowadzenia prac w ramach Plebiscytu na Warmii i Mazurach. Jako Warmiak był potrzebny w naszym regionie. Przed plebiscytem nagminnie szykanowano ludzi opowiadających się za Polską. Potrzebna była straż, która by ich broniła. Niemierski został komendantem Straży Mazurskiej - mówi Jerzy Laskowski.

Po przegranym plebiscycie służył w garnizonie Wilno, awansował do stopnia podpułkownika. Później stacjonował we Lwowie. W 1934 r. został przeniesiony w stan spoczynku. 3 stycznia 1935 rada miasta Rzeszowa wybrała Jana Niemierskiego na urząd prezydenta. Po wybuchu II wojny światowej, na początku 1940 r., został aresztowany przez Gestapo i osadzony w niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie w 1941 r. zmarł.

TAGI: